Każdej organizacji zależy na tym, by mieć jak najlepszy wizerunek wśród obecnych i potencjalnych klientów. Wiele wysiłku (i pieniędzy) wkładają one w różnego rodzaju działania, które mają wywoływać pozytywne skojarzenia u odbiorców. Jednak zarządzający zapominają często, że najlepszymi ambasadorami firmy są jej pracownicy i to oni szerzą dobre opinie o niej w szeroko rozumianym otoczeniu. Z tego powodu tak ważne jest zdobycie ich przychylności. Łatwiej napisać, niż zrobić. Gdzie zatem tkwi klucz do sukcesu?

Na łamach magazynu TIME opisano historię Steve’a Jobsa, który w 1997 r. ponownie przejął kontrolę nad Apple i stanął przed trudnym zadaniem – przekonania personelu, że firma ma szansę odbić się od dna. Jeden z pracowników wspominając tę sytuację opowiada, jak twórca legendarnej marki zareagował na pytanie o możliwość przejęcia przez inny podmiot. Jobs posłał osobę, która złożyła tę propozycję, do diabła (używając bardziej dosadnego słownictwa). Jednocześnie podkreślił, że w firmie jest miejsce dla wierzących w to, że może być ona znów wielka, natomiast reszta powinna czym prędzej odejść. Przemowa Jobsa porwała tłum – pracownicy  byli gotowi skoczyć w ogień za swoim charyzmatycznym liderem.

A co jeśli nie mamy na podorędziu Steve’a Jobsa? Przede wszystkim należy dołożyć starań by to, co komunikuje się na zewnątrz, było zgodne z tym, jak wygląda życie w środku organizacji. Pracownicy bardzo szybko wyłapują bowiem wszelkie niespójności, a ich morale i wiara w firmę maleje. Jeżeli lubią to, co robią, a przy okazji mogą sami korzystać z produktów i usług, które oferują klientom, prawdopodobieństwo uczynienia z nich ambasadorów organizacji wzrasta. Wypełnianie tej roli może przybierać formę pozytywnych wypowiedzi na temat tego, jak pracuje się w danej firmie i jak dobre są jej produkty.

Aby pracownicy stali się zagorzałymi zwolennikami organizacji konieczna jest szczerość i transparentność działań podejmowanych przez zarządzających. To właśnie dzięki tym cechom przemowa Jobsa w 1997 roku spotkała się z aplauzem personelu. Nawet w sytuacji trudnej, jeśli szczerze przedstawi się sensowny plan, w którym pracownicy będą mieli do odegrania swoją rolę, bardzo prawdopodobne staje się zyskanie ich przychylności i zaangażowania. A dla firmy nie ma nic lepszego niż pracownicy pasjonaci, którzy uwielbiają to co robią, czują swoją moc sprawczą, jak również to, że są częścią zespołu. Zespołu, dzięki któremu organizacja zmierza tam, dokąd powinna, pokonując po drodze każdą przeszkodę.