Stany Zjednoczone to nadal bardzo popularny kierunek osiedlania się ludzi pochodzących z różnych stron świata. Kraj ten raz lepiej, raz gorzej radzi sobie z kolejnymi falami imigrantów, którzy przyjeżdżają do niego z nadzieją na lepsze życie. Aby móc legalnie osiedlić się i pracować w USA, potrzebne jest zdobycie wizy, a to nie taka prosta sprawa. Łatwiejsze zadanie mają ludzie z wykształceniem wyższym, uznawani przez amerykańskie prawo za wysoko wykwalifikowanych, ubiegający się tym samym o wizę H-1B. Konkurencja jest jednak duża.

Jak donosi CNN Money, w tym roku o wizę H-1B ubiega się 233 tys. obcokrajowców, czyli blisko dwa razy więcej niż w 2013 (124 tys.). Rok temu liczba złożonych aplikacji wyniosła 172,5 tys. Prawnicy imigracyjni nie są jednak zaskoczeni tym wzrostem i podkreślają, że prawo i limity nie nadążają za mianami współczesnego świata. Roczny limit wiz pracowniczych H-1B wynosi 85 tys., z czego 20 tys. przeznaczonych jest dla osób, które skończyły którąś z amerykańskich uczelni, uzyskując dyplom Master’s Degree. Z limitów wizowych wyłączeni są pracownicy badawczych organizacji typu non-profit.

Koszt złożenia aplikacji to 325 dolarów, nie licząc oczywiście dodatkowych opłat na fundusz walki z oszustwami, tzw. dodatkowej opłaty imigracyjnej czy z tytułu doradztwa prawnego, z którego korzysta większość ubiegających się o tę wizę. Co ważne, z wnioskiem o wizę występuje pracodawca, a nie pracownik. Okres na jaki przyznaje się H-1B to 3 lata, z możliwością przedłużenia na kolejne 3. Po upływie tego czasu trzeba opuścić USA na rok, by móc ponownie ubiegać się o wizę pracowniczą. Okres ten nie dotyczy pracowników, którzy rozpoczęli tzw. sponsorowanie na zieloną kartę przez pracodawcę (szczegóły tutaj).

W wielu stanach, jak chociażby w Massachusetts czy Colorado, powstają programy, które mają pomóc wnioskodawcom obejść limit przyznawanych wiz H-1B. W pierwszym ze wspomnianych stanów uruchomiono pilotażowy, trzyletni program o nazwie Global Entrepreneur in Residence. Jego celem jest utrzymanie w Massachusetts i w USA, utalentowanych przedsiębiorców wraz z ich innowacyjnymi pomysłami oraz miejscami pracy, które mogą stworzyć. Dzięki współpracy z uniwersytetami, program GEIR pomaga imigrantom w uruchamianiu tych start- up’ów, które mają szanse przetrwania na amerykańskim rynku. W zamian za możliwość uzyskania wizy, przedsiębiorcy będą zobowiązani do kilku lub kilkunastu godzin pracy tygodniowo na rzecz sponsorującego ich uniwersytetu. Resztę czasu będą mogli przeznaczyć na rozwijanie swojego biznesu.