Choć urzędniczne młyny Unii Europejskiej mielą powoli, to jednak bywają zaskakująco skuteczne w swoich działaniach. Od kilku już lat Komisja Europejska prowadziła dochodzenie w sprawie domniemanej zmowy kartelowej pomiędzy największymi europejskimi producentami ciężarówek. Przeciągające się procedury pozwoliły w końcu na ustalenie stanu faktycznego i wymierzenia rekordowej w historii UE kary.

Jak podała Komisja Europejska, przez ostatnie 14 lat (!) Daimler Benz, MAN, DAF, Iveco oraz Volvo/Renault pozostawały w zmowie kartelowej, dzięki której ustalały pomiędzy sobą ceny produkowanych ciężarówek, a także przerzucały na klientów koszty związane z koniecznością dostosowania się do coraz ostrzejszych wymogów emisji spalin. Komisja Europejska zastrzegła jednocześnie, że nie dochodziło w tym przypadku do takich manipulacji jakich dopuścił się Volkswagen, który montował specjalne oprogramowanie oszukujące podczas testów. Ciężarówki produkowane przez ww. koncerny spełniały i spełniają w tym zakresie wszystkie normy.

Dochodzenie Komisji Europejskiej rozpoczęło się z chwilą, gdy należąca do koncernu Volkswagena firma MAN złamała zmowę milczenia i zdecydowała się współpracować z urzędnikami UE. Dzięki tej współpracy MAN jako jedyny uniknął zapłacenia grzywny. Jak wykazało śledztwo, wyżsi menedżerowie wszystkich zmawiających się koncernów spotykali się pomiędzy rokiem 1997 a 2004 przy okazji targów motoryzacyjnych i tam ustalali wspólną taktykę rynkową. Po roku 2004 komunikacja odbywała się głównie mailowo, co pozwoliło zgromadzić śledczym twarde dowody na istnienie kartelu.

W efekcie przeprowadzonego śledztwa, Komisja Europejska nałożyła rekordową w swojej historii karę w wysokości 2,93 miliarda euro, tj. o ponad 100% wyższą niż dotychczasowy rekord. Największą grzywnę otrzymał koncern Daimler–1,01 mld euro, następnie DAF–752,7 mln euro, w dalszej kolejności koncern Volvo–670,4 mln euro i Iveco–494,6 mln euro. Dzięki temu, że wszystkie ww. firmy przyznały się do udziału w kartelu, kary zostały obniżone o 10%. Jedynym koncernem, który według śledczych był zamieszany w sprawę, a odmówił uznania swojej winy jest szwedzka Scania. Śledztwo w tej sprawie nadal się toczy.

Ukarane koncerny posiadają 90% udział w europejskim rynku średnich i dużych ciężarówek. Na Starym Kontynencie jeździ około 30 milionów tych pojazdów, które przewożą 75% ładunków cargo transportowanych drogą lądową.