Mankamentem łączonych lotów jest konieczność spędzenia kilku godzin na lotnisku, w miejscu, gdzie zaplanowana jest przesiadka. Podczas gdy dla większości jest to duża niedogodność, inni upatrują w niej swojej szansy na biznes. Oferta krótkich wycieczek skierowana do tych, którzy czekają na kolejny lot okazuje się wzbudzać wiele zainteresowania wśród podróżnych.

Ci, którzy często podróżują samolotami i korzystają z lotów łączonych wiedzą, jak bardzo męczące jest kilkugodzinne czekanie na lotnisku przesiadkowym. Pobyt w hali odlotów w najlepszym razie kończy się długim zwiedzaniem sklepów wolnocłowych albo drzemką. Bywa, że zniecierpliwienie potęguje fakt, iż lotnisko jest w okolicy miasta, którego zwiedzanie byłoby prawdziwą frajdą. Niestety ryzyko zgubienia się w obcym miejscu i przegapienia lotu jest zbyt duże, więc podróżni nie decydują się na opuszczenie lotniska.

Wychodząc naprzeciw potrzebom pasażerów oczekujących na dalszy lot Frenchman Emmanuel Rozenblum i Anna Veyrenc otworzyli w zeszłym roku firmę specjalizującą się w organizowaniu ekspresowego zwiedzania z przewodnikiem. Ich firma, TripAside, oferuje krótkie wycieczki, w których mogą uczestniczyć podróżni mający co najmniej osiem godzin wolnych pomiędzy lotami. Przewodnik odbiera ich z lotniska i oprowadza po najciekawszych miejscach, gwarantując im powrót na czas. Przykładowy koszt jednej z popularniejszych wycieczek, Paris Day Tour, wynosi 230 euro od osoby. Jak donosi BBC, najliczniejszą grupę wśród klientów stanowią ludzie podróżujący w interesach.

Co ciekawe, pomysł na biznes zrodził się, gdy Rozenblum leciał z Paryża do Tel Avivu, a przerwa w podróży wypadła w Warszawie. Przedsiębiorca zaryzykował i zdecydował się na zwiedzanie stolicy naszego kraju. To doświadczenie zainspirowało go do założenia TripAside, który do tej pory, poza Paryżem, uruchomił swoją działalność na lotniskach we Frankfurcie, Londynie, Brukseli, Rzymie i Madrycie.