Znana brytyjska sieć supermarketów Tesco przeżywa ostatnio trudne chwile. Po ogłoszeniu w październiku półrocznego raportu pokazującego spadek przychodów o 0,6% (pierwszy raz od 1994 roku) nadszedł kolejny cios. Pod znakiem zapytania stoi obecność Tesco w Stanach Zjednoczonych.

Brytyjska sieć weszła na amerykański rynek w 2007 roku pod marką Fresh and Easy. Przez 5 lat sieć supermarketów rozrosła się do 200 placówek, zlokalizowanych głównie w stanach California i Nevada. Ideą przyświecającą kierownictwu Tesco było „rzucenie rękawicy” amerykańskiemu gigantowi sieci Wal Mart. Cała operacja kosztowała w sumie 1,7 miliarda dolarów. Po pięciu latach szef Tesco Philip Clarke zmuszony był przyznać, że „pomimo tego, iż ekspansja Tesco w USA postępuje, to jednak nakłady potrzebne do osiągnięcia zakładanego celu mogłyby przynieść o wiele lepsze rezultaty w o wiele szybszym czasie na każdym innym rynku”. Oświadczenie to zostało jednoznacznie zinterpretowane jako zapowiedź wycofania się Tesco z amerykańskiego rynku. Potwierdzeniem tego może także być ogłoszony w tym samym oświadczeniu fakt rosnącej presji ze strony amerykańskich sieci handlowych na odkupienie od Tesco placówek Fresh and Easy. Co prawda w dalszej części komunikatu można przeczytać, iż „Tesco ogłosi ostateczne decyzje w kwietniu przyszłego roku przy okazji publikacji wyników za cały poprzedni rok”, to jednak sprawa wydaje się być przesądzona. Kropka nad i przesądzającą to jaka będzie kwietniowa decyzja jest informacja o zwolnieniu przez Tesco Tima Masona‒szefa Fresh and Easy.

Kłopoty Tesco w USA to nie jedyne zmartwienie kierownictwa firmy. Najnowsze dane z pozostałych rynków nie napawają zbytnim optymizmem. Pogorszyły się wyniki sieci w krajach Europy Środkowej (Polska, Słowacja i Czechy). Związane jest to obniżeniem się tempa wzrostu gospodarczego w tych krajach. Na plus natomiast można zapisać poprawę wyników sprzedaży w takich azjatyckich krajach jak Malezja, Tajlandia czy Korea. Tesco ogłosiło także plany zwiększenia swojej obecności na rynku chińskim. W pierwszym kwartale przyszłego roku otwarte zostaną dwie placówki, a w kwietniu 2013 roku kolejnych siedem. Rynek chiński jest nadal postrzegany jako perspektywiczny, pomimo tego, że i tam wynik Tesco za ostatni kwartał się obniżył.