W Kongresie USA pełną parą idą prace specjalnej komisji senackiej powołanej w celu zbadania sprawy banku JP Morgan. Przedmiotem dochodzenia jest wyjaśnienie mechanizmów i ustalenie wszystkich odpowiedzialnych za przeprowadzenie ryzykownych operacji finansowych, które skutkowały stratą banku w wysokości 6,2 miliarda dolarów.

Bank JP Morgan poniósł tak dotkliwe straty w wyniku szeregu nieprzemyślanych i wielce ryzykownych operacji finansowych na przestrzeni kilku lat, dokonywanych głównie na londyńskiej giełdzie. Afera ta znana jest pod nazwą „londyński wieloryb”, gdyż skala operacji prowadzonych przez bank była tak duża, że mogła wpływać na całe rynki finansowe. Takim też mianem ochrzczono jednego z traderów pracujących na rzecz banku‒Bruno Iksila, który był odpowiedzialny za większość opisywanych operacji.

Ina Drew‒była pracownica banku, z zarazem szefowa działu, który poniósł największe straty tłumaczyła na przesłuchaniu przed Kongresem, że powodem zaistniałej sytuacji były błędne mechanizmy szacowania ryzyka w banku oraz fakt, iż część personelu z oddziału banku w Londynie ukrywała pewne informacje przed centralą. Drew odrzuciła jednocześnie jakąkolwiek swoją osobistą odpowiedzialność za powstałe straty. Po wybuchu afery, Drew odeszła z banku po ponad 30‒stu latach pracy. Zwróciła także otrzymane z banku bonusy stanowiące równowartość jej dwuletnich zarobków.

W ostatni czwartek prowadząca dochodzenie komisja amerykańskiego Senatu wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że znaleziono dowody na niezgodne z prawem zachowania JP Morgan. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą wprowadzania w błąd swoich udziałowców, prób mataczenia podczas toczącego się śledztwa oraz prowadzenia działań biznesowych obarczonych zbyt dużym ryzykiem.

Afera JP Morgan odbiła się szerokim echem w USA, gdyż w jej wyniku ucierpieli tzw. zwykli ludzie i to zarówno drobni ciułacze jak i szeregowi pracownicy samego banku. Ci ostatni nierzadko stracili kapitał na swoich kontach emerytalnych prowadzonych przez bank. Z tego względu za oceanem sprawa ta ma charakter prestiżowy dla władz, a przesłuchania przed senacką komisją są tego dobitnym dowodem.