W Polsce Święta Bożego Narodzenia trwają dwa dni i raczej nikomu nie przyjdzie do głowy, aby w tym czasie wybierać się np. na zakupy. Te dwa dni to rzadka chwila w roku, kiedy niemalże wszyscy mogą cieszyć się czasem spędzonym z rodziną. Nie wszędzie jednak te święta mają tak rodzinny charakter. W tradycji brytyjskiej drugi dzień świąt czyli tzw. Boxing Day to czas, gdy tłumy poszukiwaczy wszelkiego rodzaju okazji przypuszczają prawdziwy szturm na sklepy.

Tegoroczny Boxing Day w brytyjskim handlu przejdzie niewątpliwie do historii. Kolejki chętnych do skorzystania z jak najbardziej atrakcyjnych promocji ustawiały się już od drugiej w nocy. Wiele sklepów zdecydowało się otworzyć swoje podwoje już o szóstej rano w celu uniknięcia niebezpiecznych zdarzeń związanych z naporem tłumów na wystawy sklepowe. Tradycyjnie, największym powodzeniem cieszyły się placówki uznanych marek takich jak Harrods, Liberty, House of Fraser, Next czy Marks & Spencer. Zniżki i promocje w tych popularnych sieciach przyciągnęły bowiem klientów, których zwykle nie stać na takie zakupy. Bardzo dużą grupę klientów stanowili turyści z Chin. Jak mówi Jace Tyrrell–przedstawiciel New West End Company, która reprezentuje ponad 600 handlowców działających w słynnych londyńskich lokalizacjach Bond Street, Regent Street czy Oxford Street cyt. „chińscy turyści są już w tej chwili trzecią największą zagraniczną grupą naszych klientów. Z roku na rok coraz więcej chińskich klientów robi u nas zakupy i wydają na nie coraz więcej pieniędzy. Już w tej chwili szacujemy, że przeciętny zagraniczny turysta wydaje na zakupy pięć razy więcej niż Brytyjczyk. Za kilka lat, to Chińczycy będą tą grupą klientów, która będzie decydować o być albo nie być naszych sklepów.”

Dane przedstawione przez VoucherCodes.co.uk oraz Centre for Retail Research wskazują, że w tym roku na zakupy w Boxing Day wybrało się 22 milionów klientów, którzy zostawili w sklepach 3,74 miliarda funtów. To o 6% więcej niż w roku ubiegłym. Jeszcze większy wzrost obrotów odnotowany zostanie w sklepach internetowych, gdzie klienci wydadzą 856 milionów funtów, co stanowi wzrost aż o 22% w stosunku do roku ubiegłego. Niektóre sklepy informują nawet o swoistych rekordach. Sieć Selfridges doniosła, że pomiędzy 9 a 10 rano odnotowała najlepszą godzinę handlu w swojej historii, kiedy to obrót wyniósł 2 miliony funtów.

Szaleństwu Boxing Day uległy nawet te sieci handlowe, które dotychczas nie brały w tym wyścigu udziału. Przykładowo, sieć Fenwick otworzyła w tym dniu swoje sklepy po raz pierwszy w 124–letniej historii. Trend ten wzbudził zaniepokojenie wśród przedstawicieli związków zawodowych. John Hannett ze związku USDAW zrzeszającego pracowników handlu zaapelował do pracodawców o to, aby pozwolili swojemu personelowi mieć co najmniej dwa dni wolnego w okresie Świąt Bożego Narodzenia, a do pracy w Boxing Day wyznaczali tylko osoby dobrowolnie się na to zgadzające. Wątpliwe jednak, aby w obliczu tak potężnych zysków z poświątecznego handlu, apel ten znalazł większy oddźwięk.