W okresie wakacyjnym każdy z nas marzy o odpoczynku. Od szkoły, pracy oraz innych obowiązków, które wykonujemy w szaleńczym tempie przez pozostały czas w roku. Lato i związany z nim urlop mają stanowić szansę na zwolnienie obrotów, uspokojenie myśli i znalezienie chwili wytchnienia od szarej codzienności. Tymczasem okazuje się, że zwolnić powinniśmy nie tylko w czasie wakacji, ale także… w pracy!

Wiele osób zauważa, że konieczność ciągłego reagowania na różnego rodzaju niecierpiące zwłoki polecenia (w pracy, w szkole, w domu), uniemożliwia nam skupienie się na naszych długoterminowych celach i aspiracjach. Bardzo często brakuje nam czasu na planowanie zawodowej oraz osobistej przyszłości. Z drugiej strony od dzisiejszego tu i teraz, w dużej mierze zależy nasze jutro. Jak zatem znaleźć równowagę między tym, co musimy zrobić natychmiast, a projektowaniem tego, co mamy zamiar robić później?

Profesorowie Uniwersytetu Kalifornijskiego Kimberly Elsbach i Andrew Hargadon uważają, że istnieje sposób by zbalansować nasze codzienne obowiązki. Wystarczy odpowiednio rozplanować działania – wymieszać te, w których konieczne jest skupienie i dbałość o szczegóły z tymi, które nie wymagają specjalnego myślenia. Dajemy naszemu umysłowi chwile wytchnienia od zadań, których realizacja jest grą o wysoką stawkę i strategicznie wykonujemy w tym czasie proste obowiązki (np. prace administracyjne). Dzięki temu zyskujemy możliwość przejęcia kontroli nad naszymi planami zajęć, a tempo pracy nie wywołuje już takiego napięcia jak wcześniej.

Filozofia „powolnej pracy” może wydawać się tworem ludzi z natury leniwych. Nie polega ona jednak na tym, by działać w myśl zasady: „Co masz zrobić dziś, zrób jutro. Będziesz miał dwa dni wolnego” ;-) Postępowanie zgodne z jej wytycznymi tylko z pozoru zdaje się obniżać produktywność. W praktyce dostarcza inspiracji, zwiększa kreatywność oraz zaangażowanie pracowników, gdyż dysponują oni czasem na wytyczanie sobie długoterminowych celów. Oto główne zasady, do których powinni stosować się ludzie poszukujący równowagi w pracy.

Zaplanuj więcej czasu dla siebie we własnym terminarzu. Tak jak wpisujesz w kalendarz daty i godziny zebrań czy wizyt u lekarza, zarezerwuj konkretny termin na spotkanie ze sobą. I tylko ze sobą. Dzięki temu zyskasz czas na rozpatrzenie spraw wymagających koncentracji i spokoju. Takie postępowanie sygnalizuje innym, że poważnie myślisz o swoich obowiązkach oraz osiąganiu wytyczonych przed Tobą celów. Co więcej udowadniasz, że potrafisz ocenić, które sprawy są priorytetowe dla odpowiedniego wykonania konkretnego zadania.

Wprowadzaj urozmaicenia do swojej zawodowej/naukowej rutyny. Zastanów się, czy jest w Twoim biurowcu/uczelni/szkole spokojne miejsce, do którego mógłbyś się pójść ze swoim laptopem, usiąść i… popracować. Udając się w tym kierunku zapewniasz sobie porcję ćwiczeń, a dodatkowo istnieje spore prawdopodobieństwo, że spotkasz po drodze kogoś, kogo dawno nie widziałeś. Takie spotkania nie tylko wzmacniają relacje zawodowe, ale są również wspaniałą okazją do zyskania świeżego spojrzenia na problem, który musimy rozwiązać. Stymulowanie kreatywności przez zmianę miejsca wykonywania danego zadania jest bardzo często wykorzystywane przez artystów, np. grafików w agencjach reklamowych. Szkoda, że nie we wszystkich zawodach takie urozmaicenia są możliwe…

Poszukaj sposobu by… urwać się z pracy. Jeśli to możliwe spędź czas, który zaplanowałeś na spotkanie ze sobą, poza biurem. Zabranie pracy w jakieś interesujące i relaksujące miejsce takie jak park czy rynek to całkiem niezły pomysł. Zmiana otoczenia może stać się źródłem inspiracji, gdyż pozwala na spojrzenie na nasze zadania czy problemy w szerszym kontekście.

Zastanów się nad dniem współpracy z innymi. Firma „Loosecubes” ułatwia nawiązywanie kontaktów między ludźmi szukającymi miejsca do pracy na dzień lub dwa, a organizacjami, które dysponują wolnym biurkiem. Dzięki temu krótkoterminowy pracownik zyskuje możliwość zdobycia zróżnicowanego doświadczenia, a personel firmy-gospodarza świeże spojrzenie na swoje zadania.

Każdy z wymienionych sposobów pracy wymaga więcej czasu niż standardowe wykonywanie obowiązków. Konieczny jest bowiem pewien wysiłek by zmienić dotychczasową rutynę. Autorzy koncepcji dowodzą natomiast, że wprowadzenie tych zmian w ostatecznym rozrachunku zwiększy naszą produktywność. Należy jednak pamiętać, że nie każdy jest w stanie skupić się na pracy w tzw. „przyjemniejszych okolicznościach przyrody”. Co więcej nie każda organizacja umożliwi nam wykonywanie obowiązków zgodnie z koncepcją powolnej pracy. Czy zatem Waszym zdaniem filozofia slow-work ma szansę przyjąć się w świecie biznesu?