Spadające ceny paliw są prawdziwym wyzwaniem dla koncernów petrochemicznych. Utrzymująca się tendencja zmusza je do redukcji zatrudnienia, a także do zmiany strategicznych planów. Niedługo poważne zmiany zostaną wdrożone przez brytyjsko-holenderski koncern Shell.

Jak donosi CNBC, Royal Dutch Shell planuje zlikwidować ponad 400 etatów w Holandii. Zwolnienia będą dotyczyły głównie osób zatrudnionych przy projektach badawczych i rozwoju nowych technologii energetycznych. Jest to poważny krok na drodze do zmiany modelu biznesowego spółki. Celem jest uproszczenie struktury przedsiębiorstwa, redukcja szczebli zarządzania w strukturze organizacyjnej oraz koncentracja na bieżących wynikach finansowych.

Restrukturyzacja spółki zatrudniającej ponad 92000 pracowników na całym świecie będzie również polegać na przeniesieniu zadań, których wykonanie jest wysoko wynagradzane do krajów, gdzie koszty pracy są niższe. W związku z tym holenderski dział badań i rozwoju będzie częściowo przeniesiony do Indii, do Bangalore. Działania te będę dotyczyć przede wszystkim projektów kluczowych dla dotychczasowej strategii firmy, nad którymi Shell pracował od ponad 20 lat. Równocześnie spółka zapowiada redukcję kosztów poprzez outsourcing wybranych operacji.

Jak dowiedział się Reuters, Shell będący jednym z największych koncernów paliwowych na świecie, zamierza wprowadzić wspomniane zmiany w ostatnim kwartale 2017 roku lub w pierwszej połowie 2018 roku. Z pewnością impulsem do radykalnych działań jest wzrost społecznego zainteresowania energią solarną czy wiatrową oraz dążenie wielu krajów do wyeliminowania samochodów spalinowych. Shell chce więc zyskać elastyczność, by móc łatwiej dostosować się do nowych wymagań rynku.