Trzy rosyjskie banki ogłosiły dziś, że ich klienci nie będą mogli realizować transakcji z wykorzystaniem kart płatniczych Visa i MasterCard. Jest to efekt sankcji wprowadzonych przez Stany Zjednoczone w odpowiedzi na niesłabnące zaangażowanie Rosji w konflikt na Krymie. Czy restrykcje finansowe przyniosą oczekiwane skutki?

Amerykańskie sankcje są wymierzone przeciwko bliskim współpracownikom prezydenta Rosji Władimira Putina, a zakaz prowadzenia transakcji dotyczy również Banku Rossija. W związku z tym MasterCard zdecydował o zaprzestaniu świadczenia usług dla klientów tego banku, a także jego filii – banku Sobinbank oraz dla będącego w rękach osób z czarnej listy SMP Bank. Mimo, że niektóre amerykańskie i europejskie banki odmówiły komentarza na temat zmiany polityki w stosunku do klientów z Rosji, Bank of America, Deutsche Bank oraz ING zadeklarowały gotowość do respektowania wszelkich sankcji nałożonych przez Stany Zjednoczone.

Zadłużenie zagraniczne Rosji wraz z zobowiązaniami państwowych firm wyniosło na koniec 2013 roku 732 miliardów dolarów, a w ciągu minionych dwóch lat wzrosło o 200 miliardów dolarów. Tymczasem eksperci uważają, że obecnie zachodnie banki będą mniej chętnie współpracowały z rosyjskimi klientami w obawie przed dalszymi sankcjami i ewentualnym odwetem ze strony Moskwy. Wprawdzie rosyjskie zobowiązania wobec amerykańskich instytucji finansowych są relatywnie niewysokie, zadłużenie w europejskich bankach jest znacznie wyższe. Najwięcej pożyczek udzieliły banki z Francji (łączna wartość zadłużenia to 51 miliardów dolarów), Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii i Holandii.

Równocześnie analitycy z Deutsche Bank podkreślają w rozmowie z CNNMoney, że europejskie instytucje finansowe mogą ucierpieć, jeśli Rosja zdecyduje się zamrozić aktywa albo jeśli w wyniku eskalacji konfliktu obniży się wiarygodność rosyjskich kredytobiorców. Jednak problem ten dotyczyłby wąskiej grupy banków.