Sankcje, które nałożyły na Rosję zachodnie państwa oraz utrzymujące się niskie ceny ropy naftowej sprawiają, że sytuacja gospodarcza naszego sasiąda nie jest godna pozazdroszczenia. Do tej pory do mediów rzadko przenikały informacje dotyczące opinii Rosjan na temat problemów, z którymi boryka się ich kraj. Teraz jednak coraz częściej słychać głosy, że zaczynają oni tracić cierpliwość. A to oznacza, iż przestają wierzyć w argumentację Władimira Putina.

Jak donosi CNN Money, w kraju odbyło się już kilka demonstracji przeciwko kryzysowi ekonomicznemu. W przypadku Rosji jest to zjawisko rzadko spotykane co dowodzi, że przeciętni obywatele boleśnie odczuwają skutki kremlowskiej polityki. W 2015 r. płace realne spadły o 9,5%. Jednocześnie odnotowano szybki i znaczny wzrost cen – ubiegłoroczny poziom inflacji ukształtował się na poziomie 12,5%. Jakby tego było mało rosyjski rubel znacznie stracił na wartości w stosunku do innych walut.

Według oficjalnych statystyk ponad 20 mln Rosjan, czyli około 14% populacji kraju, żyje w ubóstwie. W 2014 r. liczba ta była niższa o 4 mln. Tymczasem Władimir Putin nadal cieszy się wysokim zaufaniem społecznym – jego działania popiera aż 89% obywateli. Coraz częściej słychać jednak głosy krytyki wobec poczynań Kremla. Od tygodni trwają protesty kierowców ciężarówek przeciwko nowemu podatkowi drogowego, który – według nich – może zniszczyć branżę transportową specjalizującą się w dalekosiężnych trasach. Z kolei w Soczi demonstrowali emeryci i renciści domagający się przywrócenia bezpłatnego transportu miejskiego, który został zniesiony w ramach podjętych działań oszczędnościowych.

Swoje niezadowolenie coraz głośniej wyrażają również przedsiębiorcy reprezentujący branże związane z wydobyciem oraz handlem ropą naftową i gazem. Uskarżają się oni na trudne warunki rynkowe oraz rozważaną likwidację korzystnych warunków podatkowych. Do tej pory nie odczuwali oni bowiem tak drastycznie niskich cen surowców, właśnie ze względu na preferencyjne opodatkowanie. Sektor energetyczny jest kluczowy dla rosyjskiej gospodarki. Pochodzi z niego prawie połowa wpływów budżetowych. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na rynkach surowców, Rosjanie muszą przygotować się na kolejny trudny rok. MFW przewiduje, że w 2016 r. gospodarka tego kraju odnotuje jeszcze gorsze wyniki.