Słynnej rodziny bogaczy i filantropów nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Większość swojego majątku zawdzięcza ona działalności związanej z branżą naftową. Okazuje się jednak, że spadkobiercy Rockefellerów postanowili zmienić tradycje rodzinne i zamierzają zainwestować fortunę w źródła czystej energii, sprzedając jednocześnie udziały w przemyśle paliw kopalnych. Tym samym Rockefeller Brothers Fund dołącza do koalicji filantropów, którzy zapowiedzieli pozbycie się tego typu aktywów, o łącznej wartości 50 mld dolarów.

Jak informuje BBC, w działalność koalicji zaangażowało się ok. 650 osób prywatnych i 180 instytucji, które w ten sposób chcą podjąć walkę z ociepleniem klimatu. Stanowi ona część coraz bardziej popularnej globalnej inicjatywy o nazwie Global Divest-Invest, rozpoczętej w amerykańskich kampusach uniwersyteckich kilka lat temu. Jej celem jest przede wszystkim zmniejszanie stopnia pozyskiwania energii z paliw kopalnych, na rzecz alternatywnych i odnawialnych źródeł.

Rockefeller Brothers Fund została założona w 1940 r. przez synów John D. Rockefellera. Na dzień 31 lipca 2014 r. jej aktywa były warte 860 mln dolarów. W oświadczeniu wystosowanym do mediów prezes fundacji Stephen Heintz podkreślił, że podjęta decyzja byłaby na pewno zgodna z życzeniem potentata naftowego Johna D. Rockefellera. Heintz stwierdził, że legendarny biznesmen był człowiekiem przenikliwym i patrzącym w przyszłość, dlatego inwestowałby w odnawialne źródła energii. Pra-prawnuczka potentata Valerie Rockefeller Wayne powiedziała z kolei, iż „zachowanie zdrowej planety stanowi moralny imperatyw”.

Informacja o reinwestowaniu pieniędzy Rockefellerów pojawiła się przed szczytem klimatycznym, który rozpoczął się dzisiaj w Nowym Jorku w siedzibie ONZ. Biorą w nim udział głowy państw oraz członkowie rządów. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon liczy na to, że w trakcie szczytu uda się dojść do konsensusu odnośnie porozumienia klimatycznego, które miałoby zostać podpisane przez wszystkie kraje pod koniec 2015 roku.