Z trudnościami natury ekonomicznej zmagają się nie tylko kraje europejskie, ale również Australia. W ubiegłym tygodniu rząd obciął prognozy dotyczące wzrostu i ostrzegł, że ze względu na jego malejące tempo, kraj prawdopodobnie będzie musiał zmierzyć się z większym bezrobociem. Aby ponownie pobudzić wzrost gospodarczy australijski bank centralny Reserve Bank of Australia (RBA) zredukował główną stopę procentową z 2,75% do 2,5%.  

Ogłoszona obniżka pozwoliła ustanowić nowy rekord – najniższą stopę procentową w historii. Zdaniem przedstawicieli partii rządzącej (Australijska Partia Pracy), dzięki temu ruchowi przeciętna rodzina spłacająca kredyt hipoteczny w wysokości 300 tys. dolarów australijskich, zapłaci rocznie o 6 tys. dolarów mniej, niż za czasów poprzednich rządów. Jednak opozycja nie podziela ich optymizmu podkreślając, że prowadzona przez władze polityka ekonomiczna ujawnia problemy, z jakimi zmaga się gospodarka kraju.

Inwestorzy spodziewali się takiej decyzji Reserve Bank of Australia. W efekcie od kilku dni kurs dolara australijskiego dyskontował przewidywaną obniżkę stóp procentowych. Według analityków, ogłoszona redukcja może nie być ostatnią. Zdaniem stratega Michaela Turnera z RBC Capital Markets, na którego powołuje się BBC, w celu zmniejszenia obciążeń konsumentów oraz przedsiębiorców w ostatnim kwartale tego roku bank centralny obniży stopę o kolejne 25 punktów bazowych.   

W ostatnich latach, rozwój gospodarczy Australii był możliwy dzięki dobrym wynikom branż związanych z wydobyciem zasobów naturalnych. Sukcesy na tym polu były tak duże, że kraj pozostawał na ścieżce wzrostu nawet w czasie światowego kryzysu finansowego. Niestety najwięksi odbiorcy wydobywanych zasobów borykają się obecnie z problemami, co skutkuje spadkiem popytu oraz cen. W piątek rząd zapowiedział, że zamiast 2,75% wzrostu gospodarczego, w obecnym roku finansowym wyniesie on w Australii jedynie 2,5%.