Jak walczyć z oszustami finansowymi i praniem brudnych pieniędzy? Chociaż dla wielu może okazać się to zaskakujące, należy zaprzestać wprowadzania do obiegu banknotów o wysokich nominałach. Takie rozwiązanie sugeruje Peter Sands, były wieloletni szef banku Standard Chartered. Jak to możliwe, żeby tak prosty zabieg przyniósł oczekiwane rezultaty?

Były bankier uważa, że banki centralne powinny wstrzymać druk banknotów o wartości 50 funtów, 100 dolarów i 500 euro. Powodem jest fakt, że są one najczęściej wykorzystywane przez przestępców, począwszy od terrorystów, przez baronów narkotykowych, na oszustach podatkowych skończywszy. Jak donosi BBC, z raportu opracowanego przez Sandsa dla Harvard Kennedy School wynika, że przepływy nielegalnej gotówki przekraczają 2 biliony dolarów rocznie. W takiej sytuacji, zdaniem byłego szefa Standard Chartered, kraje G20 powinny nie tylko koncentrować się na przestępcach, ale i na banknotach, jako na środku czerpania korzyści z działalności niezgodnej z prawem.

Sands tłumaczy, że znaczenie banknotów o wysokim nominale dla funkcjonowania gospodarki jest niewielkie, natomiast są podstawą brudnych interesów. Oczywiście Sands nie ma złudzeń i nie twierdzi, że zaprzestanie ich druku przyniesie kres przestępczości, jednak według niego znacznie utrudni realizację nielegalnych transakcji. Brak wspomnianych banknotów spowodowałby to, że ukrywanie nieprzepisowych płatności stałoby się znacznie bardziej kosztowne.

Raport Sandsa został opublikowany niedługo po zapowiedzi ze strony Komisji Europejskiej na temat planowanej analizy wykorzystania banknotów o wartości 500 euro. Podczas gdy Wielka Brytania już w 2010 roku apelowała do banków o niekorzystanie z pieniędzy o tym nominale, Europejski Bank Centralny wciąż czeka na więcej dowodów potwierdzających związek tych banknotów z przestępczością.