Dzięki wyjątkowemu gatunkowi owiec występującemu w Etiopii, ten afrykański kraj dostarcza skórę poszukiwaną przez zagranicznych producentów rękawiczek, toreb, neseserów, a nawet akcesoriów sportowych. Co więcej, sukcesem Etiopii jest nie tylko sama dostawa materiału, ale także wzbudzenie zainteresowania zagranicznych spółek, które angażują się w działania sprzyjające rozwojowi gospodarki kraju.

Nietypowa rasa etiopskich owiec charakteryzuje się brakiem grubej warstwy wełny i znacznie cieńszą skórą, co decyduje o jej atrakcyjności dla producentów wyrobów skórzanych, zwłaszcza damskich rękawiczek. Chociaż Etiopia może pochwalić się największym na świecie pogłowiem tego gatunku (ponad 26 milionów zwierząt), wcale nie jest największym dostawcą rzadkiego rodzaju skóry. Zdecydowanie prześciga ją Nowa Zelandia, gdzie mimo mniejszej liczby owiec, hodowcy pozyskują ponad trzy razy więcej cennego towaru.

Mimo to, zalety etiopskich owiec odkryła już przed ponad dziewięćdziesięciu laty brytyjska spółka Pittards zajmująca się produkcją najróżniejszych wyrobów skórzanych. Dodatkowo – podobnie jak innych inwestorów zagranicznych – Pittardsa przyciąga do Etiopii tania siła robocza, czego widocznym efektem są trzy fabryki brytyjskiego producenta, zlokalizowane w stolicy państwa, Addis Abeba. Kolejny obiekt już został wybudowany i czeka na otwarcie, zaś obecnie zakłady te zatrudniają 1 200 lokalnych pracowników i szacuje się, że liczba ta wzrośnie do 5 tysięcy w przeciągu najbliższych pięciu lat.

Równocześnie rząd Etiopii zamierza rozwinąć przemysł skórzany, by przed upływem 2015 roku eksport osiągnął wartość 500 milionów dolarów. Biorąc pod uwagę fakt, że w ubiegłym roku wartość eksportu skóry wyniosła 123 miliony dolarów, postawiony cel jest ambitny. W tym kontekście niewątpliwą korzyścią dla Etiopii, poza miejscami pracy gwarantowanymi przez Pittardsa, są inwestycje przedsiębiorstwa na rzeczy ochrony środowiska, których biznesowym celem jest podniesienie jakości skóry lokalnych owiec i zwiększenie podaży materiału.