Bitcoin, najpopularniejsza na świecie cyfrowa waluta, znów jest na fali, choć właściwie nikt nie wie dlaczego. W przeciągu miesiąca jej wartość wzrosła z niewyjaśnionych przyczyn o kilkadziesiąt procent. Jak podaje CNBC, nawet specjaliści nie potrafią rozwiązać tej zagadki.

Inwestorzy, którzy decydują się na zakup bitcoinów muszą liczyć się ze sporymi wahaniami wartości tej kryptowaluty. W najlepszym okresie cena bitcoinów osiągnęła rekordowy poziom 1150 dolarów, jednak w ostatnim czasie odnotowywano jej długotrwały spadek. W styczniu tego roku wartość bitcoinów nie przekraczała 200 dolarów, zaś mniej więcej miesiąc temu kształtowała się w okolicach 240 dolarów. Tymczasem wczoraj cena ustabilizowała się na poziomie 410 dolarów, czyli o 25 proc. wyższym niż przed rokiem.

Najciekawsze jest jednak to, że eksperci nie umieją wyjaśnić nagłego skoku wartości bitcoinów. Nawet po uwzględnieniu wprowadzenia korzystnych regulacji, dobrej prasy i szeroko zakrojonej kampanii w mediach oraz zainteresowania ze strony dużych przedsiębiorstw, gwałtowny wzrost ceny jest zaskakujący. Zwłaszcza, że nie jest to ogólna tendencja, ponieważ na przykład złoto straciło w tym roku około 5 proc. swojej wartości. Niektórzy specjaliści sugerują, że być może wśród inwestorów zadziałał efekt FoMO (ang. Fear of Missing Out), przejawiający się obawą przed stratą czegoś, co może przynieść korzyść.

Dzięki nagłemu wzrostowi cen zdecydowanie ożywił się popyt na cyfrową walutę i w minionych dniach niemal codziennie ustanawiane były nowe rekordy obrotów i liczby transakcji. Równocześnie eksperci zalecają ostrożność i ostrzegają, że w przypadku bitcoinów kurs dzienny nie jest wiarygodnym wskaźnikiem, ponieważ nie ujmuje zmieniającego się potencjału technologicznego waluty.