Działania podejmowane przez nowego papieża często budzą zaskoczenie. Nawet władze kościelne przyjmują niektóre z nich z lekką konsternacją lub obawą. Pod koniec tygodnia Franciszek wydał dekret tzw. motu proprio, w którym zapowiedział walkę z korupcją oraz praniem pieniędzy w Watykanie. Dokument zawiera szereg wytycznych, do których będą musiały dostosować się wszystkie instytucje dokonujące transakcji finansowych zależne od Watykanu.

Jak podało BBC, przez podjęcie współpracy z Moneyval, instytucją Rady Europy walczącą z praniem pieniędzy, papież zwiększa nadzór nad finansami Kościoła katolickiego oraz czyni ostatni krok do wyeliminowania nadużyć w Banku Watykańskim. Franciszek ustanowił również Komitet Bezpieczeństwa Finansowego, który będzie czuwał nad prawidłowością dokonywanych transakcji, a także przeciwdziałał finansowaniu terroryzmu czy rozprzestrzenianiu broni masowego rażenia.

W ubiegłym roku przedstawiciele Moneyval stwierdzili, że Bank Watykański nie spełnia międzynarodowych standardów odnośnie przejrzystości działalności bankowej. W rezultacie papież powołał do życia specjalną komisję, która miała zbadać jego funkcjonowanie i poinformować go bezpośrednio o poczynionych ustaleniach. Już w lipcu zamrożono konto biskupa Nunzio Scarano podejrzanego o oszustwa i pranie pieniędzy. Biskup miał współpracować z agentem tajnych służb oraz brokerem finansowym przy próbie przemytu 20 mln euro.

Bank Watykański, nazywany również Instytutem Dzieł Religijnych, prowadzi rachunki kardynałów, biskupów, kapłanów, sióstr zakonnych, zakonów z całego świata oraz około 5000 osób pracujących na terenie Watykanu. Ponadto zajmuje się finansami administracji centralnej Kościoła katolickiego. W banku nie można zaciągnąć pożyczki, za to posiada on aktywa wartości 8,3 mld dolarów. Zdaniem papieża Franciszka konieczne jest wprowadzenie istotnych zmian w jego funkcjonowaniu, by przywrócić bankowi właściwą reputację i wiarygodność.