Amerykański prezydent Barack Obama niewątpliwie zaskoczył obserwatorów sceny politycznej w USA swoim najnowszym postulatem. Ogłosił on mianowicie zamiar powołania kolejnej agendy rządowej (trustu), która miałaby się zajmować badaniami nad wykorzystaniem alternatywnych w stosunku do ropy naftowej źródeł energii.

Barack Obama zawarł powyższy postulat w przemówieniu wygłoszonym podczas wizyty na Uniwersytecie w Chicago, gdzie zwiedził m.in. Argonne National Laboratory‒jednostkę badawczą znaną z prac nad nowymi rodzajami akumulatorów stosowanymi w samochodach napędzanych elektrycznością.

Barack Obama ujawnił, iż nowopowstały trust miałby być sfinansowany kwotą 2 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 10‒ciu lat. Środki te mają pochodzić z dochodów, które rząd USA czerpie z tytułu udzielania koncesji na wiercenia w poszukiwaniu…ropy naftowej i gazu. Rocznie z tego tytułu do federalnej kasy wpływa ok. 6 miliardów dolarów. Jak powiedział Barack Obama cyt. „koszty funkcjonowania trustu nie zwiększą deficytu budżetowego, gdyż planowane dochody z tytułu udzielania koncesji na poszukiwania ropy naftowej będą rosły w najbliższych latach”. Prezydent USA dodał także, że powołanie nowej instytucji jest konieczne, aby cyt. „przerwać błędne koło rosnących kosztów paliw i dokonać historycznego odwrotu od ropy naftowej na rzecz innych źródeł energii”.

Sceptycyzmu co do zapowiedzi Baracka Obamy nie kryją przedstawiciele Partii Republikańskiej. Wskazują oni na brak realizmu prezydenta, który twierdzi, że finansowanie nowej instytucji będzie możliwe bez zwiększania deficytu budżetowego. Jak powiedział Brendan Buck z Partii Republikańskiej cyt. „aby zapewnić finansowanie najnowszego pomysłu prezydenta konieczne będzie dramatyczne zwiększenie ilości koncesji na wiercenia w poszukiwaniu ropy naftowej”. Warto w tym miejscu dodać, iż ewentualne powstanie trustu będzie możliwe tylko za zgodą Senatu USA. Aby nieco złagodzić przewidywany opór republikańskich kongresmenów, Barack Obama zawarł w swym przemówieniu elementy wskazujące, że nowa instytucja będzie oprócz kosztów, generować również nowe miejsca pracy. Z kolei dla senatorów demokratycznych nęcąco zabrzmiały zapewnienia prezydenta, że poszukiwania nowych źródeł energii nie tylko pozwolą zachować status USA jako lidera nowych technologii, ale także przyczynią się do ochrony środowiska naturalnego.