W organizacyjnej rzeczywistości zdarzają się takie sytuacje, gdy jednego pracownika trzeba zastąpić innym. Jeśli przełożeni nie są zadowoleni z jakości wykonywania obowiązków przez podwładnego i mimo dawania kolejnych wskazówek oraz szans nie widzą żadnych postępów, trzeba pożegnać się z nim. Bardzo często okazuje się jednak, że konieczne jest szukanie nowego pracownika, zanim jeszcze jego poprzednik opuści mury firmy. Czy możliwe (i właściwe) jest takie rozwiązanie, w którym zwalniany nie wie, że żegna się ze stanowiskiem?

Ciekawy wpis na ten temat zamieszczono na łamach portalu dla przedsiębiorców Inc.com. Autorka tekstu Alison Green, specjalistka ds. zarządzania zasobami ludzkimi przekonuje, że przede wszystkim należy zastanowić się, czy rzeczywiście szukanie następcy przed poinformowaniem o zwolnieniu aktualnego pracownika jest niezbędne. Green zachęca do tego, by najpierw rozmówić się z osobą,z którą firma chce się pożegnać. Dlaczego? Przede wszystkim by zachować dobry wizerunek pracodawcy, ale również po to, by móc zatrudnić osobę o najwyższych kwalifikacjach. A szukanie nowego pracownika w tajemnicy i na szybko nie stwarza ku temu najlepszych możliwości.

Green radzi, by podejść do sprawy zwolnienia (i do zwalnianego pracownika) w sposób odpowiedzialny. Jej zdaniem należy porozmawiać z osobą, z której pracy firma nie jest zadowolona, wyjaśnić dlaczego konieczne jest rozwiązanie umowy oraz ustalić, kiedy to nastąpi. Dzięki temu zwalniany dostaje czas na znalezienie nowego zajęcia, a organizacja, na poszukiwania jego następcy. Oczywiście możliwe jest, iż odchodzący pracownik poczuje się dotknięty i będzie chciał odegrać się na swoich przełożonych czy współpracownikach. Green przekonuje jednak, że jeśli kultura organizacyjna firmy i atmosfera w niej panująca są właściwe, a pracownik odpowiedzialny, tak się nie stanie.

A co w sytuacji, gdy takie rozwiązanie nie jest możliwe? Cóż, autorka zaleca skorzystanie z usług firmy rekrutującej personel. Należy przy tym upewnić się, że nazwa i dane organizacji, w której zatrudniony ma zostać nowy pracownik, nie pojawią się w ogłoszeniach. Możliwe jest również stworzenie anonimowego adresu mailowego, pod który mają spływać aplikacje, choć takie działanie wydaje się być jedna mało profesjonalne. Jak podkreśla w swoim artykule Green (a czyni to wielokrotnie) najlepsze rozwiązania to proste i uczciwe rozwiązania. Najpierw należy poinformować zwalnianego, a dopiero później rozpocząć poszukiwania następcy.