Po czternastu latach współpracy, Tiger Woods nie pojawi się w nowych grach golfowych dostarczanych przez EA Sports – taka informacja została opublikowana na oficjalnej stronie producenta sportowych gier wideo. Pod wpływem opinii użytkowników, EA Sports postanowiło zwiększyć możliwość dostosowania gier do indywidualnych wymagań graczy, a tym samym w mniejszym stopniu wykorzystywać wizerunek najlepszego golfisty.

Wartość przychodów EA Sports ze sprzedaży gier promowanych przez Tigera Woodsa jest szacowana na ponad 770 milionów dolarów. Z kolei golfista występując w czternastu edycjach gry, zarobił ponad 6 milionów dolarów rocznie. Być może finanse innych sportowców zachwiałyby się po utracie podobnego kontraktu, ale dla Woodsa nie będzie to wielki problem. Co prawda, kiedy ponad trzy lata temu życie prywatne golfisty i jego głośno komentowany rozwód negatywnie wpłynęły na wizerunek Amerykanina, wielu sponsorów, takich jak Gatorade czy Accenture, zrezygnowało z kontraktów z gwiazdorem. Mimo to jego fortuna pozostaje imponująca.

Poza kwestią finansową, utrata lukratywnej umowy jest także sygnałem, że Woods traci swoją pozycję w świecie golfowym. Chociaż w tym roku Amerykanin odebrał prowadzenie w rankingach Rory’emu McIlroy’owi, najprawdopodobniej to młody Irlandczyk zastąpi Woodsa na miejscu ambasadora EA Sports. Do tej pory sportowcy rywalizujący na co dzień na polu golfowym, wspólnie nagrali spot reklamowy dla producenta odzieży sportowej Nike.

Dodatkowo w oficjalnym komunikacie jeden z szefów EA Sports, Daryl Holt, przekonuje, że decyzja o zerwaniu współpracy została podjęta z inicjatywy obu stron, a także wyraża swoje uznanie dla Woodsa i życzy golfiście samych sukcesów. Byle nie kosztem McIlroy’a…