Każdy kto choć raz był na nowojorskim Times Square czy w Londynie na Piccadilly Circus, na zawsze zachowa w pamięci wspomnienie ferii barw pochodzących z niezliczonych reklam świetlnych i billboardów. Właśnie te dwa miejsca są kolebką elektronicznych billboardów, ale i inne miasta nie pozostają w tyle i budują własne centra elektronicznej reklamy.

Na nowojorskim Times Square uruchomiono ostatnio największy cyfrowy billboard na świecie o długości 100 metrów i wysokości 8–piętrowego budynku. Tą potężną powierzchnię reklamową, która zdominowała wszystkie okoliczne billboardy wykupiło Google za nieujawnioną sumę. Wiadomo jedynie, że kolejni chętni (o ile się tacy znajdą) będą musieli wyłożyć za możliwość reklamowania się w tym miejscu 2,5 miliona dolarów miesięcznie. Nieprzypadkowo Times Square czy też Piccadilly Circus stały się centrami reklamy wizualnej. To w tych miejscach koncentruje się ruch pieszy. Ocenia się, że dziennie przez Times Square przechodzi 300 tysięcy pieszych, a kolejne 200 tysięcy przejeżdża tamtędy samochodami. Z kolei Piccadilly Circus odwiedza tygodniowo około 2 miliony osób. Eksperci od reklamy dodają, że zasięg reklamy wizualnej w tych miejscach jest jeszcze większy, gdyż wielu z turystów wykonuje pamiątkowe zdjęcia, które potem stają się darmowym nośnikiem reklamowym poszczególnych marek.

Choć z historycznego punktu widzenia, to Times Square był kolebką wielkopowierzchniowych reklam (w 1920 roku pojawiła się pierwsza reklama Coca–Coli), to obecnie prym zaczynają wieść inne metropolie, szczególnie z Azji. Jak mówi Tsuyoshi Kaneda z firmy reklamowej Magna Global Japan cyt. „najlepszym miejscem dla wielkich billboardów w Tokio jest bez wątpienia Shibuya Crossing. To ogromne skrzyżowanie ciągów pieszych w japońskiej stolicy jest określane najbardziej zatłoczonym miejscem na świecie. W ciągu każdej zmiany świateł drogowych, przejścia dla pieszych przekracza tu 2500 osób, co daje około miliona pieszych dziennie. Koszt wynajęcia billboardu na dwa tygodnie w tym miejscu to około 200 tysięcy dolarów. Podobne miejsca zaczynają powstawać w hinduskich miastach: Bombaju i Chennai. W tym pierwszym zbudowano konstrukcję dla potężnego billboardu rozciągającego się nad połączeniem dwóch ciągów komunikacyjnych łączących biznesowe dzielnice miasta. Z nieoficjalnych danych wynika, że w przeliczeniu na metr kwadratowy powierzchni jest to najdroższy billboard świata.

Specjaliści od reklamy, tacy jak Matthew Miller–wydawca Campaign Asia-Pacific, twierdzą, że podstawą do planowania kampanii reklamowych przy użyciu billboardów jest przede wszystkim właściwe połączenie reklamowanego produktu z miejscem jego prezentacji. Produkty powszechnego użytku o charakterze egalitarnym warto reklamować właśnie w takich miejscach jak Times Square czy na billboardach rozmieszczonych wzdłuż autostrad. Z reklamą produktów bardziej elitarnych warto przenieść np. w pobliże lotnisk czy wręcz do samych portów lotniczych. To właśnie tam reklama ma szanse dotrzeć do biznesmenów, twórców opinii czy liderów w innych dziedzinach życia gospodarczego i społecznego.