Marketingowcy całego świata oddaliby wszystko za to, aby ich reklamy były uważnie oglądane przez potencjalnych klientów, a reklamowane produkty sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Tymczasem, większość respondentów deklaruje, że w przerwach reklamowych podczas oglądania telewizji wychodzą zrobić sobie herbatę. Jeszcze gorzej ma się sprawa z reklamami w sieci czyli tzw. wyskakującymi okienkami‒te najzwyczajniej w świecie irytują swoich odbiorców. Świadomi tej sytuacji spece od reklamy szykują jednak przełom w tej dziedzinie.

Subskrybenci jednej ze szwedzkich gazet zdziwili się ostatnio, widząc na stronie internetowej swojej gazety reklamę, która…zachęcała do rozmowy. Użytkownicy aplikacji Expressen byli jeszcze bardziej zdziwienia, gdy po kliknięciu w reklamę nawiązali regularny dialog z aplikacją, która była w stanie odpowiedzieć na ich pytania. Sprawiało to wrażenie jakby rozmawiali z żywą osobą. W istocie była to pilotażowa prezentacja nowego rodzaju reklamy, która w założeniu jej twórców z firmy Nuance Communications (NC), ma się opierać na pełnej interakcji z potencjalnym klientem. Technicznie rzecz ujmując, taka reklama możliwa jest dzięki wykorzystaniu technologii rozpoznawania ludzkiego głosu i zastosowaniu odpowiednich algorytmów. Jak twierdzą inżynierowie z NC, takie reklamy będą o wiele bardziej skuteczne, niż obecny jednokierunkowy przekaz, który jest w dużej mierze ignorowany przez odbiorcę.

Innym ciekawym pomysłem na zastosowanie interaktywnej reklamy jest zastosowanie technologii tzw. augmented reality (AR), co w wolnym tłumaczeniu znaczy „wzmocniona rzeczywistość”. Technologia AR pozwala na spojrzenie niejako „nowymi oczyma” na rzeczywiste produkty. Jak to działa? Specjalne oprogramowanie dostępne np. w smartfonach rozpoznaje, gdy obiektyw telefonu skierujemy na konkretny przedmiot, który posiada etykietę „AR enabled”. Patrząc na wyświetlacz telefonu możemy wtedy dostrzec szereg interaktywnych opcji powiązanych z danym produktem. Technologię tę zastosował np. producent ketchupu firma Heinz. Gdy użytkownik skieruje obiektyw telefonu na tubkę z ketchupem zobaczy na ekranie skład produktu, a także niewielką książkę kucharską. Podobne rozwiązania działają już w IKEI, gdzie oglądając przez telefon pudełko z zapakowaną w częściach zawartością, można od razu zobaczyć jak dany mebel wygląda w rzeczywistości. Specjaliści z firmy IBM uważają, że w przeciągu nabjliższych 5 lat powstaną technologie, które pozwolą nam nawet poczuć jak wygląda kształt, smak lub zapach reklamowanego produktu…