Technologiczny gigant przyzwyczaił nas już do swoich różnorodnych, oryginalnych pomysłów na zarabianie pieniędzy. Przyszedł czas na kolejny z nich – misia naszpikowanego technologią. Zabawka jest w równym stopniu interesująca, co przerażająca. Jest to robot pod postacią pluszaka, z dostępem do internetu, służący do zarządzania domem. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom technologicznym będzie połączony z innymi urządzeniami, a jego główne zadanie stanowić ma wypełnianie poleceń przekazanych przez ludzi.

TIME informuje, że patent na wynalazek został zgłoszony przez naukowca Google Richarda DeVaula i jego kolegę inżyniera Daniela Aminzade. Antropomorficzne urządzenie będzie mogło przyjmować formę lalki lub zabawki i ma wchodzić w interakcje zarówno z ludźmi, jak i wszelkimi gadżetami. Wniosek patentowy zawiera przykładowe schematy pluszowego misia i królika, ale podkreślono w nim, że urządzenia mogą również przybrać formę mitycznych stworzeń, takich jak smoki, kosmici, a nawet… ludzi.

Wyposażone będą w kamery, mikrofony, głośniki i silniki, a kontakt z ludźmi nawiązywać mają w mgnieniu oka. Twórcy przekonują, że dadzą radę wykonywać kilka czynności jednocześnie, takich jak zmiana kanału w telewizji, ściągnięcie prognozy pogody i włączenie ulubionej płyty z muzyką. Dokumenty związane z patentem wypełniono w lutym 2012 r., ale informacja o nim została upubliczniona dopiero w minionym tygodniu. Dziennikarz TIME określił „pluszowe roboty” mianem lokaja czy concierge’a  w rosnącej rodzinie internetu rzeczy Google.

Nadal nie wiadomo, czy technologiczne pluszaki pojawią się na rynku, ponieważ rzecznik firmy nie potwierdził tej informacji. Należy pamiętać, że przedsiębiorstwa takie jak Google opracowują wiele różnych projektów, które miałyby zrewolucjonizować nasze życie. Często jednak na późniejszym etapie dochodzą do wniosku, że nie zostaną one wdrożone do produkcji. Dzieje się tak z wielu powodów, najczęściej jednak w grę wchodzi rentowność przedsięwzięcia. Ciekawe jakie byłoby nastawienie dzieci do takich „zabawek”…