Safaricom jest kenijskim operatorem komórkowym. System M-PESA należący do Safaricom jest największym światowym systemem płatności mobilnych. Na czym polega ten kenijski fenomen?

Kenia z PKB  według parytetu siły nabywczej w wysokości 1 800 dolarów na głowę mieszkańca należy do grona najbiedniejszych państw świata. Według wskaźnika jakości życia ten ponad 40 milionowy kraj plasuje się w ogonie państw rozwijających się. Kenijczycy mają bardzo ograniczony dostęp nie tylko do służby zdrowia i systemu edukacyjnego, ale również podstawowej infrastruktury technicznej jak bieżąca woda i elektryczność. W tej sytuacji bardzo wysoki stopień penetracji systemu płatności mobilnych (z M-PESA korzysta ok. 18 milionów Kenijczyków) może budzić niemałe zdziwienie.

Stolica Kenii, Nairobi stanowi pewnego rodzaju centrum biznesowe Afryki Wschodniej. Swoje regionalne biura ulokowały tam m.in. General Electric, Coca-Cola i Cisco Systems. Na miejscu funkcjonuje również giełda papierów wartościowych, na których jest notowanych 60 przedsiębiorstw. Na tle innych miast regionu Nairobi stanowi prężny ośrodek finansowy, ale ogólny poziom usług bankowych mierzony standardami krajów rozwiniętych jest bardzo niski. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda poza stolicą, gdzie bardzo rzadko można napotkać placówkę bankową lub bankomat.

Tę lukę wypełnił system M-PESA, który, bazując na kontach przypisanych do numerów telefonów komórkowych, pozwala na proste wykonywanie przelewów. Wystarczy zasilić konto w jednym z 40 000 punktów sprzedających doładowania do telefonów i wybrać odpowiednią opcję w menu telefonu, żeby przetransferować pieniądze do innego użytkownika. U agentów sprzedających doładowania jest możliwa również wypłata pieniędzy. Telefonem można również opłacić rachunek w sklepie w innym punkcie – potwierdzenia są realizowane (w ramach dostępności do sieci) w czasie rzeczywistym.

Prostota systemu i ogromna luka w zakresie usług finansowych przełożyły się na sukces na kenijskim rynku. Uwzględniają dodatkowo brak infrastruktury transportowej możliwość dokonywania płatności na duże odległości stanowi korzyść społeczną oraz ogromny impuls rozwojowy. To tłumaczy trudności we wprowadzaniu podobnych systemów płatności w krajach rozwiniętych. Bogactwo usług bankowych z kartami kredytowymi i zbliżeniowymi na czele obniża potencjalną atrakcyjność płatności komórkowych dla klienta.

Zupełnie inaczej mają się sprawy w krajach ubogich – system M-PESA jest już rozwijany w Tanzanii i Afganistanie. Niedawno ogłoszono również wejście do Indii. Dynamika rozwoju przedsięwzięcia, które dobrze wypełnia lukę w krajach rozwijających się, tłumaczy dlaczego liderem płatności mobilnych jest firma o rodowodzie afrykańskim. Wiele wskazuje również na to, że M-PESA będzie odnosić dalsze sukcesy.