Organizacje ochrony praw konsumenta spełniają istotną rolę we współczesnych społeczeństwach, stanowiąc swoisty bufor bezpieczeństwa pomiędzy konsumentami, a wielkimi koncernami, które nazbyt często próbują uciekać się do stosowania praktyk monopolistycznych. Szczególnie istotna rola przypada tym organizacjom w kontroli rynku medycznego, ponieważ produkt, który się tam oferuje ma bezpośredni wpływ na ludzkie zdrowie.

Właśnie w tych dniach brytyjska organizacja ochrony konsumentów (OFT) poinformowała, że wszczęła dochodzenie przeciwko farmaceutycznemu gigantowi−firmie GlaxoSmithKline (GSK). Powodem wszczęcia dochodzenia jest podejrzenie, że GSK naruszyło zasady zdrowej konkurencji, płacąc innym firmom farmaceutycznym za to, aby nie wprowadzały na rynek tańszego odpowiednika (tzw. leku generycznego) dla jednego z produktów koncernu GSK. Chodzi o lek o nazwie Seroxat używany do leczenia stanów depresyjnych.

Według informacji posiadanych przez OFT, firmy Alpharma, Generics UK i Norton Healthcare otrzymały w 2004 roku gratyfikacje finansowe od GSK w zamian za co wycofały się z planów wprowadzenia na rynek o wiele tańszego odpowiednika leku Seroxat.

GSK zdecydowanie odrzuca zarzuty OFT podnosząc przy tym kilka istotnych kwestii. Według władz GSK, wyżej wymienione firmy naruszyły przy produkcji swoich leków generycznych patent, którym chroniony był Seroxat. Wypłacenie tym firmom gratyfikacji finansowych GSK tłumaczy zapisami ugody, która została zawarta, a na mocy której firmy te zrezygnowały z wprowadzenia na rynek swoich produktów. W oświadczeniu GSK możemy również przeczytać, że sprawa ta była już badana przez Komisję Europejską w latach 2005−2006. Urzędnicy unijni nie doszukali się nieprawidłowości i umorzyli postępowanie. Ponownie do sprawy wrócono w 2009 roku, ale po trzech latach (w marcu 2012 roku) Komisja Europejska definitywnie zamknęła dochodzenie bez jakichkolwiek sankcji wobec GSK.

Niezależnie jednak od wyników dochodzenia Komisji Europejskiej OFT planuje wszcząć własne dochodzenie. Argumentem za prowadzeniem śledztwa jest fakt, iż od ponad 10−ciu lat pacjenci w Wielkiej Brytanii pozbawieni są dostępu do taniego zamiennika Seroxatu, co nie tylko naraża ich na ponoszenie o wiele większych kosztów leczenia, ale również uderza finansowo w budżet państwa, który częściowo refunduje koszty tego leku.

Sprawa GSK jest z pewnością przypadkiem skomplikowanym, gdzie ścierają się dwie przeciwstawne racje: biznesowa i społeczna. Z jednej strony producenci leków działają jak każdy inny podmiot gospodarczy, gdzie naczelną zasadą jest maksymalizacja zysków, z drugiej strony towar, który oferują powinien być dostępny dla jak najszerszej grupy potrzebujących.