Któż z nas nie zna klocków Lego? Okazuje się, że duńska firma produkująca te kultowe zabawki chce zerwać z „zabawkowym” wizerunkiem i na poważnie wchodzi w projekty związane z nowymi technologiami, w tym z … branżą kosmiczną.

Europejska Agencja Kosmiczna (ang. ESA) przeżywa swoje wielkie dni, po tym jak niedawno udało się wysłanej przez nią sondzie kosmicznej wylądować na niewielkiej komecie. W cieniu tego sukcesu przygotowywany jest kolejny projekt związany z lądowaniem na Marsie. Niektóre z robotów planowanych do użycia w projekcie będą w całości zbudowane z … klocków Lego. Rozwijany przez ESA projekt ma w założeniach polegać na wysłaniu zautomatyzowanego łazika na powierzchnię Marsa w celu poszukiwania śladów obecności pozaziemskich form życia. Równolegle budowane są dwa identyczne roboty–jeden przeznaczony do odbycia właściwej misji, a drugi z klocków Lego, który posłuży do celów dydaktycznych dla szkół i uniwersytetów. Zanim w styczniu 2019 roku na Czerwonej Planecie wyląduje kolejny marsjański łazik, jego wierna kopia posłuży licznym szkołom i uniwersytetom w Europie do przeprowadzenia zajęć z uczniami i studentami. Podczas tych lekcji będą oni odkrywali możliwości łazika, a przy użyciu specjalnego oprogramowania i dodatkowych pomocy naukowych stworzonych przez Lego, uczniowie będą mogli nawet badać hipotetycznie odkryte nieznane formy życia, a także dowiedzą się jak stan nieważkości wpływa na sprawność poszczególnych podzespołów łazika czy też jak sprawić żeby sonda wylądowała na Marsie dokładnie w założonym z góry miejscu. Wierna kopia marsjańskiego łazika będzie się znajdować w centrum badawczym ESA w Redu w Belgii. Stworzony będzie tam specjalny obszar wiernie przypominający ukształtowanie terenu na Marsie, po którym będzie poruszał się łazik. Instalacja ma być dostępna dla nauczycieli z całej Unii Europejskiej, którzy będą mogli ze swoimi uczniami prowadzić tam pokazowe lekcje.

Kooperacja nawiązana pomiędzy Lego a ESA ma na celu popularyzację wiedzy o kosmosie i samej działalności ESA. Jak mówi Hugo Maree–szef działu edukacji i wiedzy ESA cyt. „jako instytucja zajmująca się badaniami naukowymi realizujemy także misję popularyzacji wiedzy wśród uczniów. W tym zadaniu wpisujemy się w znaną od lat maksymę Lego–bawiąc się uczymy i ucząc się bawimy”.

Dla Lego jest to także niewątpliwa okazja do zaprezentowania szerszemu gronu odbiorców nowego image’u firmy, która od ponad dziesięciu lat rozwija program budowy „inteligentnych” klocków. Te klocki wyposażone w czujniki, sensory oraz niewielkie silniczki służą wbrew pozorom nie do zabawy, ale jako gotowe elementy do wykorzystania przez studentów robotyki i automatyki do konstruowania różnego rodzaju robotów. Znajdują one szerokie zastosowanie na uczelniach technicznych, a Lego rozważa nawet możliwość upublicznienia kodu źródłowego do ich oprogramowania, tak aby studenci mogli je dowolnie modyfikować.

Jak widać z powyższego, Lego próbuje zerwać z wizerunkiem firmy znanej jedynie z prostych plastikowych klocków dla dzieci. Być może jest to słuszna droga, aczkolwiek każdy kto w dzieciństwie bawił się tymi klockami, już chyba na zawsze będzie kojarzył ten symbol wyłącznie z beztroską dziecinnych lat.