Apple jest bez wątpienia jedną z najciekawszych firm światowego biznesu. Nic dziwnego, że każde informacje dotyczące jej potencjalnych kierunków rozwoju wywołują spore zainteresowanie zarówno wśród konkurentów, obserwatorów rynku jak i użytkowników oferowanych przez nią produktów. Tym razem dyskusję rozpoczęło częste pojawianie się prezesa Apple Tima Cooka z opaską Nike FuelBand na nadgarstku, podczas różnych imprez sportowych i wystąpień publicznych. O co tyle szumu? Spieszymy z wyjaśnieniami.  

Opaska Nike FuelBand jest gadżetem z kategorii tzw. urządzeń ubieralnych (z ang. wearable technology). Bransoletka, podobna z wyglądu do popularnych opasek silikonowych, monitoruje każdą aktywność fizyczną użytkownika. Następnie jest ona przeliczana na punkty, przesyłane do odpowiedniej aplikacji za pośrednictwem Bluetootha bądź do komputera przez USB. Ostatnio ogłoszono jednak, że Nike kończy projekt FuelBand ze względu na konieczność dostosowania się do „nowych priorytetów biznesowych„.

Skąd taki krok? Część analityków wskazywała na względy finansowe, dopatrując się przyczyn decyzji w niewystarczającym zainteresowaniu konsumentów oferowanym gadżetem. Większość specjalistów uważa jednak, że może to być początek nowego rozdania, przy czym najwięcej mówi się o zacieśnieniu współpracy między Nike a Apple. Sygnały świadczące o tym, że coś jest na rzeczy opisał w artykule dla CNN Doug Gross.

Trudno uwierzyć w to, że Nike wycofuje się ze sprzedaży sprzętu, który doskonale wpisywał się w filozofię firmy oraz asortyment jej produktów. FuelBand cieszyła się również dobrymi opiniami wśród użytkowników. W pisemnym oświadczeniu rzecznik firmy KeJuan Williams podkreślił, że „Nike zamierza kontynuować wykorzystanie partnerstw dla rozszerzenia oferowanych produktów i usług cyfrowych”. Pomimo iż wspólne dzieło Nike i Apple w dalszym ciągu pozostaje w fazie spekulacji, pewne fakty przemawiają za tym, że wkrótce wspomniane partnerstwo może dojść do skutku.

Po pierwsze Apple iOS jest jedynym systemem mobilnym, który obsługuje FuelBand i jej zestaw aplikacji. Po drugie, Tim Cook przez ostatnie 9 lat zasiada w zarządzie spółki Nike, a obie firmy współpracowały już przy tworzeniu mobilnej aplikacji Nike dla iPhone’a i iPod’a. Po trzecie we wrześniu Apple zatrudniło Bena Shaffera z Nike, który był jednym z twórców FuelBand. Ponadto Apple jest obecnie jedyną z czołowych firm nowoczesnych technologii, która nie oferuje jeszcze gadżetów wearable technology. Co jakiś czas pojawiają się co prawda pogłoski o wypuszczeniu na rynek zegarka iWatch, jednak póki co nie ma go w ofercie.

Na polu tzw. urządzeń ubieralnych, Apple pozostaje w tyle za konkurencją. Doug Gross prognozuje jednak, że sojusz z Nike pomoże firmie szybko naprawić tę niekomfortową dla niej sytuację. W czerwcu rozpoczyna się organizowane przez Apple Worldwide Developers Conference. W przeszłości to wydarzenie było wykorzystywane do pokazywaniu światu nowych produktów. Czy tak będzie również tym razem?