Czy to możliwe, że jedna z najstarszych firm Ameryki i jeden z jej symbolów może przestać istnieć? Wszystko wskazuje na to, że tak. Legendarny producent broni, firma Colt Defense, która jest obecna na amerykańskim rynku od ponad 150–ciu lat, złożyła właśnie wniosek o ochronę przed wierzycielami. Krok ten oznacza, że Colt jest bliski bankructwa.

Bezpośrednim powodem obecnych kłopotów Colta jest niezdolność firmy do obsługi własnego zadłużenia. Dług Colta wynosi ponad 350 milionów dolarów, a problemy wzmaga dodatkowo słaba sprzedaż. Początków obecnego kryzysowego położenia należy szukać w decyzji sprzed dwóch lat. Wtedy to amerykańska armia zdecydowała się nie przedłużać kontraktu z Coltem dotyczącego zakupów karabinka automatycznego M4. Ten fakt, oraz towarzyszące mu 30% załamanie sprzedaży sportowej broni (np. strzelb) oraz pistoletów i rewolwerów wepchnęły firmę na równię pochyłą.

Pierwsze sygnały o kłopotach Colta z niewypłacalnością napłynęły już pod koniec ubiegłego roku. W listopadzie 2014 roku firma zaciągnęła pożyczkę w wysokości 70 milionów dolarów w banku Morgan Stanley. Nie była to jednak pożyczka, jak można by przypuszczać, na cele inwestycyjne, ale przeznaczono ją na … spłatę odsetek od wcześniejszych zobowiązań. Było to więc nic innego jak klasyczne rolowanie długu. W maju i czerwcu br. nie udało się już dłużej ukrywać stanu finansów firmy, po tym jak Colt nie zdołał spłacić kolejnej raty odsetek w wysokości 10 milionów dolarów.

Co ciekawe, obecne kłopoty nie są pierwszymi tego typu e historii firmy. W 1992 roku Colt również wystąpił o ochronę przed wierzycielami i po dwóch latach zdołał powrócić na rynek. Jak mówi Keith Maib–dyrektor ds. restrukturyzacji w Colcie cyt. „obecne kłopoty wymagają głębokiej restrukturyzacji całej firmy. Jesteśmy zdeterminowani, aby to zrobić bez przerywania swojej normalnej działalności. Jestem przekonany, że proces naprawczy się powiedzie i firma wróci na należne jej miejsce na amerykańskim rynku”.