Żyjemy w erze informatycznej. To świetny czas dla prężnych przedsiębiorców, którzy w kilka lat potrafią od podstaw stworzyć firmy warte miliardy dolarów. Przykłady Facebooka, czy licznych informatycznych start–upów rozbudzają wyobraźnię. Mało kto jednak zwraca uwagę na dość oczywisty fakt. Otóż, większość firm z branży nowych technologii tak naprawdę niczego nie wytwarza. Działają one w sferze rozrywki czy usług. Coraz więcej ludzi zaczyna dostrzegać, że prawdziwy potencjał drzemie jednak w tradycyjnych gałęziach gospodarki…

Na internetowym portalu BBC ukazał się ciekawy artykuł opisujący historię dwóch młodych przedsiębiorców z Kalifornii. Curren Krasnoff i Daniel Rudyak mieli przed sobą świetlaną karierę w bankowości, a ich rodzice widzieli ich także w roli właścicieli kolejnej firmy produkującej gry sieciowe, czy aplikacje na smartfony. Jak mówi Krasnoff cyt. „naprawdę chciałem zostać bankowcem tak jak mój tata. Wszystko zmieniło się, gdy po pierwszym roku collegu przyjechałem na wakacje do rodzinnego domu i spotkałem mojego przyjaciela z dzieciństwa. Zaraził mnie pomysłem, który sprawił, że rzuciłem naukę i zająłem się branżą o której nie miałem pojęcia”. Jak wspomina Rudyak cyt. „stojąc w korku ulicznym za ogromną betoniarką doznałem olśnienia. Przecież to jest zbyt drogie, aby wszędzie gdzie potrzeba choć trochę cementu, musiała jechać tak ogromna betoniarka. To był punkt zwrotny, kiedy postanowiłem się zająć tym problemem”. Obaj przyjaciele uznali, że natrafili na niszę rynkową. W ich zamyśle, wszędzie tam gdzie potrzeba jedynie niewielkiej warstwy betonu np. przy budowie kanałów melioracyjnych, czy studzienek deszczowych korzystniej byłoby używać gotowych struktur betonowych, niż transportować beton w sposób tradycyjny.

Cztery lata zajęło obu młodym przedsiębiorcom eksperymentowanie z różnymi mieszankami betonu i mat włókiennych. Wszystko to robili na podwórku swoich domów rodzinnych. W końcu udało im się opracować technologię produkcji betonu w postaci łatwo zwijalnych rolek. To był czas na oficjalne powołanie do życia firmy Cortex Composites. Opracowana przez nich technologia pozwala na transportowanie betonu w postaci rolek podobnych do bel materiału lub rolek w jakich sprzedawana jest papa dekarska. Po dotarciu na miejsce przeznaczenia rolkę betonu rozwija się np. w rowie melioracyjnym. Następnie wystarczy już tylko polać ją wodą, co powoduje zajście reakcji chemicznej i powstanie podłoża betonowego o parametrach nie gorszych niż tradycyjny beton.

W zamyśle Krasnoffa i Rudyaka rynkami zbytu dla ich produkcji miały być przede wszystkim kraje afrykańskie, gdzie jak oceniali, boom inwestycyjny dopiero się zaczyna. To czy firmie się uda podbić rynek afrykański, to dopiero kwestia przyszłości. Niemniej jednak już teraz Cortex Composites zdołała zgromadzić pokaźne fundusze od inwestorów, którzy dostrzegli w firmie znaczący potencjał. Co ważniejsze jednak, spływają już pierwsze zamówienia. Dla Krasnoffa i Rudyaka głównym celem biznesowym jest jednak co innego. Chcą udowodnić swoim rodzicom, że mieli rację rzucając studia i karierę w sektorze fianansowym…