Świat biznesu z uwagą śledzi poczynania szefostwa największej brytyjskiej sieci handlowej Tesco. Firma przeżywa niemałe kłopoty na swoim macierzystym rynku, a decyzja o wycofaniu się z rynku amerykańskiego (o czym pisaliśmy w tym miejscu) tylko pogłębiła wrażenie, że obecne kłopoty firmy są najpoważniejsze w jej historii. Być może jednak dla Tesco zapaliło się „światełko w tunelu”, a z ratunkiem pospieszyli…Chińczycy.

W tych dniach właśnie China Resources Enterprise (CRE)‒chińska sieć supermarketów oraz Tesco ogłosiły plany współdziałania na chińskim rynku. CRE, której właścicielem jest chińskie państwo, to prawdziwy potentat na tamtejszym rynku posiadający około 3000 wielkopowierzchniowych sklepów. Tesco, które na rynku chińskim jest obecne od 2004 roku posiada w tym kraju 131 obiektów. Plany obu firm zakładają stworzenie nowej marki o nazwie Vanguard, która miałaby być liderem na chińskim rynku. Obecnie palmę pierwszeństwa w Chinach dzierży sieć handlowa o nazwie Sun Art, która jest wspólnym przedsięwzięciem Reuntex Group z Tajwanu i francuskiego Auchan.

W sieci Vanguard Tesco objęłoby 20% udziałów, reszta należałaby do CRE. Obie firmy wydały wspólny komunikat w sprawie planowanego współdziałania, zastrzegając w nim jednak, że rozmowy są dopiero na wstępnym etapie. W komunikacie podkreślono jednak, że solidna pozycja rynkowa CRE w połączeniu z międzynarodowym doświadczeniem Tesco powinny zaowocować cyt. „stworzeniem nowej jakości na chińskim rynku”.

Powyższe zapowiedzi zostały ocenione przez niektórych komentatorów jako dowód na to, że Tesco poniosło w Chinach porażkę, nie potrafiąc samodzielnie przetrwać na tamtejszym rynku. Jeden z bankierów cytowanych przez BBC powiedział, że, Tesco traciło w Chinach pieniądze i podobnie jak francuski Carrefour poprzez kłopoty na rodzimym rynku, nie było w stanie zbudować silnej pozycji w Państwie Środka. Z drugiej jednak strony odzywają się głosy, że krok Tesco to dobre rozwiązanie, które z jednej strony pozwoli firmie zmniejszyć zaangażowanie własnego kapitału w Chinach,a z drugiej strony zapewni mimo wszystko obecność na tamtejszym rynku. Jest to o tyle istotne, że chiński rynek sprzedaży detalicznej żywności jest już największym rynkiem świata, a w ciągu kolejnych 3 lat ma się jeszcze zwiększyć i to aż o 50%.

To czy ewentualne zaangażowanie Tesco we współpracę z CRE wyjdzie firmie na dobre, będzie można ocenić dopiero po publikacji kolejnych wyników finansowych, a tego nie należy oczekiwać przed upływem kolejnego roku.