Poranna filiżanka kawy to rytuał większości Polaków. Popijając tzw. małą czarną mało kto jednak myśli o tym, jaką drogę musiał przebyć ten aromatyczny napój, abyśmy mogli się nim cieszyć tutaj w Europie. Dziennikarze BBC odwiedzili Brazylię–ojczyznę kawy, gdzie tamtejsi plantatorzy na co dzień ciężko pracują nad doskonaleniem swojego rzemiosła.

Mekką kawy są południowo–wschodnie zakątki Brazylii, a szczególnie okolice gór Caparao. To właśnie tam swoją plantację od ponad stu lat prowadzi rodzina Lacerda. Przez długie lata proces produkcji kawy wyglądał tak samo. Kolejne zbiory pakowane były do worków, a te wysyłane do portów, skąd trafiały do niemalże wszystkich krajów świata. Eksportowano wyłącznie surowe, praktycznie nie przetworzone ziarna kawy. Jak mówi Tarcisio Lacerda–głowa rodziny cyt. „eksportując surowe ziarna uzależnialiśmy się od ich cen na światowych rynkach, a te podlegały dużym wahaniom. Kryzysy w odległych państwach, zmiany kursów walut, polityka kolejnych rządów, a nawet klęski żywiołowe, powodowały, że okresy prosperity przedzielone były latami chudymi.”

Aby zapobiec tego typu wahaniom koniunktury postanowiono wprowadzić pewne modyfikacje do procesu produkcji kawy. Impulsem, który przyspieszył decyzję o poszukiwaniu nowych rozwiązań był ostatni kryzys, który m.in. spowodował spadek popytu na kawę. Inicjatorem zmian był syn Tarcisio, znany już nie tylko lokalnie ekspert i smakosz kawy. Zaproponował on odejście od prostej sprzedaży surowych ziaren na rzecz selekcjonowania najlepszych ziaren, ich wypalania i produkcji pełnoprawnej kawy na miejscu. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Kawy produkowane w okolicy zaczęły zdobywać nagrody w ogólnokrajowych konkursach. Daleko posunięta specjalizacja, staranny dobór składników sprawił, że szybko wylansowano lokalną markę kawy o nazwie Montanhas do Caparao, która zdobyła uznanie smakoszy w Japonii czy Chinach. Jak mówi Tarcisio Lacerda cyt. „podczas, gdy surowe ziarna kawy osiągają na rynkach wartość ok. 110 dolarów za worek, te selekcjonowane około 240 dolarów, to cena ziaren z których wyrabia się naszą kawę dochodzi do 900 dolarów. Przekonaliśmy się, że warto zainwestować w jakość, a nie w ilość.”

Sukces lokalnych producentów kawy został także dostrzeżony na szczeblu rządowym. Podczas zbliżających się igrzysk Olimpijskich w Brazylii, rząd planuje zmasowaną akcję promocyjną kawy. W sieciach kawiarni np. Starbucks goście będą mogli napić się nieznanych im dotychczas odmian i rodzajów kawy. Wszystko po to, aby zmienić wizerunek Brazylii, która co prawda postrzegana jest jako ojczyzna kawy, ale jedynie w kontekście miejsca, gdzie rośnie ten cenny surowiec. Teraz ma to być również kraj, gdzie robi się najlepszą kawę na świecie.