Mimo naszych doniesień o problemach z prawem, firma Google nadal zajmuje wysokie miejsca w rankingach na najbardziej pożądanego pracodawcę. Zainteresowanie etatem u amerykańskiego potentata wykazują ludzie na całym świecie – w tym spora grupa Polaków. Konkurencja jest duża (ponad milion kandydatów rocznie!), a proces rekrutacyjny do łatwych nie należy. Oto kilka podpowiedzi, czego można się spodziewać aplikując do Google.

Przede wszystkim trzeba uzbroić się w cierpliwość. Procedura rekrutacyjna jest złożona – statystyczny kandydat uczestniczy w około 5 spotkaniach, zanim dowie się czy otrzyma wymarzoną pracę. Wszystko zaczyna się tradycyjnie od przeglądania aplikacji pod kątem umiejętności technicznych, wykształcenia i zdobytego do tej pory doświadczenia. Jeśli Twoje CV okaże się interesujące – czas na etap pierwszy czyli rozmowę telefoniczną, w trakcie której dowiesz się na czym polega proces rekrutacyjny firmy i zostaniesz zaproszony na spotkanie.

Google wierzy w tzw. mądrość tłumów i chce poznać opinie różnych osób na temat kandydata. Dlatego właśnie Twoją aplikację będzie rozpatrywać sztab ludzi. W trakcie dnia rekrutacji na terenie firmy, starający się o pracę uczestniczy zazwyczaj w pięciu rozmowach kwalifikacyjnych. Trwają one ok. 45 minut każda i obfitują w szereg zadań, które trzeba rozwiązać. Kandydat musi zmierzyć się nie tylko z konkretnymi problemami dotyczącymi przyszłej pracy, ale także pytaniami na tzw. „myślenie”. Prowadzący rozmowę mogą zatem zapytać o to, ile piłeczek do golfa zmieści się w szkolnym autobusie albo jakiej kwoty powinieneś zażądać za umycie wszystkich okien w Seattle. I jeszcze przykład dla lubiących łamigłówki z ważeniem. Masz 8 identycznej wielkości kul, z czego 7 waży tyle samo, a jedna jest cięższa. W jaki sposób znajdziesz cięższą kulę, mając do dyspozycji wagę szalkową i tylko dwa ważenia? :-)

Jaką inteligencją musi odznaczać się kandydat, by rozwiązać wszystkie stawiane przed nim zadania? Wysoką i złożoną. Google oczekuje różnych jej rodzajów. Pytania mają sprawdzić czy rzeczywiście posiadasz wiedzę specjalistyczną, czy potrafisz ją zastosować w nieznanym kontekście oraz czy jesteś zdolny do kreatywnego myślenia w celu poszukiwania niekonwencjonalnych rozwiązań. Co ważne, rekrutującym nie chodzi wyłącznie o uzyskanie „poprawnych odpowiedzi”. Chcą poznać Twój sposób myślenia, dlatego uważaj kiedy będziesz uzasadniał zaproponowane przez siebie rozwiązanie. Pamiętaj, że pytania są trudne, a pierwsza odpowiedź, która przychodzi nam na myśl, jest w tym przypadku prawie zawsze zła. Wyjaśnij rekruterom dlaczego zastosowanie oczywistego rozwiązania się nie powiedzie.

Kiedy rozmowy dobiegają końca, każdy z prowadzących przygotowuje krótkie standaryzowane podsumowania na temat kandydatów, przyznając im pozycje w rankingu. O opinię proszeni są również pracownicy. Komitet, który podejmuje decyzje o zatrudnieniu składa się z kierowników wyższego szczebla, dyrektorów oraz przedstawicieli personelu z doświadczeniem w danej dziedzinie. Jeśli jesteś wyjątkowo uzdolniony i będziesz miał dużo szczęścia – otrzymasz ofertę pracy.

Google poszukuje błyskotliwych ekstrawertyków umiejących pracować w grupie. Indywidualiści, którzy nie lubią być rozpraszani i najlepiej działają w pojedynkę raczej nie znajdą zatrudnienia w firmie. Plusów pracy dla Google jest wiele – darmowe posiłki, bilard, pralnia i siłownia w siedzibie firmy, a także możliwość przyjścia do pracy z ulubionym zwierzątkiem. Do tego prestiż i całkiem satysfakcjonujące wynagrodzenie. Wszystkim potencjalnym chętnym polecamy książki Williama Poundstone’a “Are You Smart Enough to Work at Google?” oraz ”How Would You Move Mount Fuji?” . Być może pomogą Wam pokonać tysiące konkurentów i dostać wymarzoną pracę.

Więcej na:

http://www.forbes.com/sites/danschawbel/2012/01/10/the-secret-to-getting-a-job-at-google-revealed/

http://www.jobvine.co.za/what-does-it-take-to-get-a-job-at-google/