Hertz, wieloletni lider na rynku wypożyczalni samochodów w Stanach Zjednoczonych, wprowadza możliwość wypożyczenia samochodu na godziny. Jest to odpowiedź na dynamicznie rozwijającą się ofertę Zipcar, firmy skupionej na wynajmie godzinowym w dużych aglomeracjach.

Zipcar nie jest wypożyczalnią samochodów w tradycyjnym rozumieniu. Na stronie internetowej firmy ich podstawowa działalność jest przedstawiana jako współdzielenie samochodów, a przedstawiciele przedsiębiorstwa podkreślają, że misją Zipcar jest zmiana sposobu myślenia ludzi o transporcie oraz zmniejszenie liczby aut w użytku na drogach. Wypożyczanie samochodu na godziny ma pozwolić na oszczędności związane z kosztami posiadania auta oraz lepsze wykorzystanie ograniczonej w dużych miastach przestrzeni parkingowej.

I właśnie na dużych miastach oraz młodych odbiorcach przez 12 lat swojej działalności Zipcar skupiło swoją uwagę. Duży nacisk na dotarcie z ofertą do studentów, budowa bazy wygodnych lokalizacji w największych aglomeracjach Ameryki oraz system rezerwacji za pośrednictwem internetu, który umożliwia pominięcie standardowego wypełniania kilkustronnicowej umowy, to główne elementy konsekwentnie prowadzonej strategii. W ostatnich latach zaczęła ona przynosić pozytywne efekty. W 2011 r. liczba członków społeczności Zipcar, która regularnie korzysta z oferty i płaci roczny abonament urosła do 500 000 kierowców.

Nic dziwnego, że dynamicznie rozwijającą niszą mocniej zainteresował się lider rynku wynajmu samochodowego, czyli Hertz. Po wcześniejszych próbach unowocześnienia systemu rezerwacji, Hertz uruchamia usługę Hertz On Demand, która ma być skierowana do osób zainteresowanych kilkugodzinnym wypożyczeniem samochodu. Dzięki przeniesieniu dużej części procesu do internetu i wykorzystaniu aplikacji na smartphone’y, wypożyczenie ma być dużo prostsze. Dodatkowym atutem giganta jest bardzo rozbudowana flota, która systematycznie będzie włączana do nowej oferty.

Czy Goliat rynku wynajmu będzie umiał przeciągnąć na swoją stronę użytkowników, którzy doceniają prostotę oferty Zipcara? Czy w ślady Hertza pójdą też inni gracze rynku? Te pytania na razie pozostają nierozstrzygnięte, ale coraz mocniej zyskują na znaczeniu. Według analityków rynek wynajmu godzinowego jest już warto ponad 1,5 mld dolarów i będzie rósł w najbliższych latach bardzo dynamicznie.