Korki uliczne są bez wątpienia jedną z największych bolączek niemalże każdego większego miasta. Miliony kierowców spędzają w nich codziennie długie godziny, generując wymierne straty w gospodarce i środowisku naturalnym. Nie bez znaczenia jest także wpływ tego zjawiska na zdrowie kierowców, żeby tylko z zszarpanych nerwach wspomnieć… Być może jednak problem korków ulicznych już niedługo nie będzie tak uciążliwy jak to się dzieje obecnie. Z pomocą przyjdą nowe rozwiązania w organizacji ruchu.

Badania przeprowadzone przez Instytut Transportu Uniwersytetu A&M w Teksasie wykazały, iż statystyczny kierowca w USA spędza w korkach 38 godzin rocznie. Podobne badania wśród brytyjskich kierowców dały jeszcze gorszy wynik–50 godzin, a to i tak niewiele w porównaniu do wielkich azjatyckich metropolii. Nic dziwnego więc, że naukowcy oraz władze wielkich miast intensywnie poszukują rozwiązania tego problemu. Wydaje się, że najbardziej obiecujące rozwiązanie zostało już po części wdrożone w amerykańskim stanie New Jersey. W Meadowsland, tuż po drugiej stronie rzeki Hudson patrząc od strony Manhattanu, zbiegają się najważniejsze arterie prowadzące z Nowego Jorku na północ. Miejsce to doświadczało potężnych korków zarówno w czasie porannego jak i wieczornego szczytu komunikacyjnego. Ocenia się, że dziennie przez ten niewielki rejon przejeżdża 400 tysięcy pojazdów, co i tak jest szacunkiem bardzo ostrożnym. Jak mówi szef transportu w Meadowsland David Liebgold cyt. „prawdziwa liczba pojazdów jest znacznie większa, gdyż wiele z nich przejeżdża tam co najmniej dwa razy na dobę”. W grudniu 2012 roku w tym rejonie zainstalowano automatyczny system kierowania ruchem składający się z ponad 400 kamer umieszczonych na drogach i przekazujących obraz w czasie rzeczywistym do centrum sterowania. Dane z kamer wykorzystywane są do automatycznego obliczania długości trwania cyklów świetlnych na poszczególnych skrzyżowaniach. Koszt systemu to 13 milionów dolarów, a obejmuje on 120 skrzyżowań na powierzchni 40 mil kwadratowych. Klasyczne systemy sterowania ruchem opierały się na z góry zaprogramowanym czasie zmiany cyklów świetlnych. Były więc mało elastyczne i nie odpowiadały potrzebom rzeczywistej sytuacji na drodze. System testowany w Meadowsland reaguje natychmiast, jak tylko kamery wykryją jakiekolwiek anomalie np. wypadek na którejś z dróg. Komputery zmieniają wtedy cykle świetlne w całej okolicy w taki sposób, aby upłynnić ruch. Jak się ocenia, system zmniejszył korki w rejonie aż o 25%. Obliczono, że czas spędzony w korku zmniejszył się o 5 sekund na jeden samochód. Wydaje się, że to niewiele, ale oznacza to 1100 godzin osobogodzin dziennie, 406 tysięcy osobogodzin rocznie, 1 milion galonów zaoszczędzonego paliwa czy wreszcie 5 tysięcy ton gazów cieplarnianych mniej w atmosferze. Tak dobre wyniki zadziwiają, jeżeli weźmie się pod uwagę, iż system jest w fazie testów, a jego pełna funkcjonalność zostanie osiągnięta dopiero w przyszłym roku.

Inteligentne systemy sterowania ruchem, zdolne do reagowania w czasie rzeczywistym na wydarzenia na drogach to przyszłość organizacji ruchu w wielkich metropoliach. Warunkiem sprawnego działania takiego systemu jest to, aby obejmował stosunkowo duży obszar, gdyż korki uliczne w jednym miejscu często mają swoją ukrytą przyczynę w odległych przestrzennie zdarzeniach drogowych.