Wielu kierowcom, szczególnie tym odbywającym dalekie podróże stale w drodze towarzyszy muzyka. Mniej wybredni zdają się na słuchanie stacji radiowych, ale są i tacy, którzy zabierają w drogę prawdziwe kolekcje płyt CD z ulubionymi utworami czy zespołami muzycznymi. Właśnie z myślą o takich kierowcach inżynierowie General Motors (GM) opracowali specjalne odtwarzacze CD, które jak się okazuje mogą być dla amerykańskiej firmy przyczyną niemałych kłopotów.

Projektanci w General Motors postanowili wyjść naprzeciw tym kierowcom, którzy podczas podróży chcieli posłuchać swoich ulubionych utworów muzycznych, a jednocześnie nie narażać ich na ciągłe zmienianie płyt CD w kieszeni odtwarzacza. Często zdarza się bowiem, że nasze ulubione utwory są „rozsiane” na kilku lub kilkunastu płytach CD, nieprawdaż? Urządzenia montowane w samochodach GM posiadają tę funkcjonalność, że są w stanie zapisać ścieżkę dźwiękową z odtwarzanej właśnie płyty CD na wewnętrzny dysk twardy, co pozwala kierowcy na skomponowanie własnego albumu i następnie odsłuchiwanie go bez konieczności odtwarzania oryginalnych krążków. Właśnie zdolność odtwarzaczy do kopiowania utworów stała się podstawą żądania od GM opłat z tytułu tantiem.

W pozwie sądowym organizacja o nazwie The Alliance of Artists and Recording Companies (AARC) podniosła, iż GM cyt. „wprowadza do sprzedaży urządzenia, które z założenia służą do kopiowania muzyki. To zgodnie z prawem stanowi wystarczającą podstawę do żądania zapłaty z tytułu tantiem”. AARC powołuje się na ustawę z 1992 roku (tzw. Audio Home Recording Act), zgodnie z którą kopiowanie utworów do których prawa autorskie posiada ich twórca pociąga za sobą konieczność zapłaty tantiem.

AARC w wydanym oświadczeniu stwierdziła, iż złożenie pozwu sądowego to cyt. „konieczność wobec tego, iż GM nie reagował na wcześniejsze wezwania do uregulowania sytuacji”. Jak twierdzą przedstawiciele AARC, sporne urządzenia są montowane przynajmniej od 2011 roku w wielu popularnych modelach takich jak Buick, Cadillac, Chevrolet czy GMC. AARC nie ogranicza się do pozwania jedynie GM. Na celowniku stowarzyszenia, które skupia około 60% wszystkich amerykańskich artystów, znalazł się także inny potentat motoryzacyjny Ford, a także firmy elektroniczne specjalizujące się w produkcji spornych odtwarzaczy takie jak Denso czy Clarion.

A Wy komu przyznalibyście rację w tym sporze?