Samsung może odetchnąć z ulgą. Niedawne problemy z wielką nadzieją spółki, smartfonem Galaxy Note 7, który zyskał złą sławę z powodu wybuchającej baterii, należą do historii. Jak donosi CNBC, Amerykanie wciąż mają słabość do sprzętów oferowanych przez południowokoreańskiego producenta.

Takie wnioski wynikają z sondażu przeprowadzonego na przełomie października i listopada przez Reuters/Ipsos. W badaniu wzięło udział ponad 2 tysiące właścicieli smartfonów Samsunga i ponad 3 tysiące właścicieli smartfonów Apple. Okazuje się, że Amerykanie, którzy do tej pory korzystali z telefonów Samsunga deklarują taką samą lojalność wobec producenta, jak wierni użytkownicy Apple. Wbrew obawom inwestorów, którzy spodziewali się, że klienci odwrócą się od Samsunga szukając alternatywnych urządzeń u Apple, użytkownicy okazali się nader lojalni. Z sondażu wynika, że 91 proc. z nich zdecydowałoby się na zakup kolejnego smartfona południowokoreańskiej marki, a 92 proc. wybrałoby również inne urządzenia Samsunga (w przypadku Apple, odpowiednio 92 i 89 proc. badanych odpowiedziało w ten sposób).

Pozytywny stosunek do produktów Samsunga podzielają zarówno respondenci, którzy nie wiedzieli o wycofaniu z rynku feralnych urządzeń, jak i ci, którzy są na bieżąco z biznesowymi informacjami. Zastanawiając się nad zakupem nowego telefonu, 27 proc. ankietowanych świadomych wpadki Samsunga w pierwszej kolejności rozważyłoby ofertę Koreańczyków. W grupie respondentów, którzy nie wiedzieli o problemach spółki, podobnie zachowałoby się 25 proc. osób. Należy jednak zauważyć, że ankieta opracowana przez Reuters/Ipsos nie zawierała pytań bezpośrednio odnoszących się do sprawy wycofania z rynku Galaxy Note 7.

Na początku listopada Samsung podał, że większość właścicieli wycofywanych urządzeń zdecydowała się na wymianę na inny model smartfona. Z oświadczenia spółki wynikało również, że niemal trzy tygodnie temu obsłużono prawie 85 proc. wymian i zwrotów wadliwych telefonów.