Łaska pańska na pstrym koniu jeździ. To stare polskie przysłowie jak ulał pasuje do rzeczywistości z którą muszą zmagać się spółki giełdowe. Inwestorzy giełdowi są bowiem bardzo wyczuleni na najmniejsze choćby oznaki słabszej kondycji firmy i bardzo chętnie podejmują decyzję o sprzedaży akcji. Nie jest ważne przy tym, czy ma to swoje uzasadnienie w rzeczywistej kondycji firmy, czy też jest jedynie pochodną wyobrażeń rynku na temat tego, jak firma powinna funkcjonować i jakie wyniki osiągać.

Jednym z przykładów na to, jak bezwzględna może być giełda wobec firm, które rzeczywiście lub jedynie pozornie rozczarowują swoimi wynikami, jest casus potężnego producenta obuwia sportowego, firmy Foot Locker. Po tym, jak firma ogłosiła słabsze od oczekiwań wyniki sprzedaży za ostatni kwartał, inwestorzy zaczęli pozbywać się akcji firmy cyt. „jak starych, dziurawych trampek”. Na piątkowej sesji giełdowej ceny akcji Foot Locker spadły aż o 15%. Powodem tej masowej wyprzedaży były dane, które mówiły, że w ostatnim kwartale sprzedaż w nowo otwartych sklepach firmy … wzrosła. Problemem jest jednak to, że ten wzrost wyniósł zaledwie 0,5%, a zdaniem inwestorów to dalece za mało.

Jak powiedział szef Foot Locker Richard Johnson cyt. „nie jesteśmy zadowoleni z tych wyników i w związku z tym wdrażamy nasz plan B, który zakłada ograniczanie kosztów działalności”. Co ciekawe, częściową przyczyną słabszej niż zwykle sprzedaży może być fakt, że amerykańskie urzędy skarbowe…opóźniły w tym roku zwroty podatków. Najlepszy dla firmy był tradycyjnie luty, gdyż przed sezonem biegowym ludzie masowo kupowali nowe buty sportowe. W tym roku, przez brak zwrotu podatku, wielu potencjalnych klientów nie wybrało się na zakupy. Inną przyczyną jest swoiste załamanie się mody na posiadanie markowych butów sportowych takich jak Adidas Superstars czy Stan Smith, a rynek nie wykreował mody na nowe modele, które cyt. „każdy musi mieć”.

Foot Locker posiada na całym świecie blisko 3500 punktów sprzedaży i jest właścicielem takich marek jak Champs Sports czy Runners Point. W ostatnim kwartale zysk firmy wyniósł 180 milionów dolarów i był niższy o 5% od spodziewanego. Pomimo tego, że sprzedaż pod koniec kwartału zaczęła rosnąć, to rynek ocenił, że Foot Locker nie będzie w stanie odrobić poniesionych strat. Szefostwom firmy jest jednak spokojne i jak mówi Johnson cyt. „żyjemy w czasach, gdy każdy ma swojej szafie parę butów sportowych, a to oznacza, że ludzie będą je kupować”.