W Polsce, gdzie rynek pracy wciąż niestety jest rynkiem pracodawcy, a nie pracownika może się to wydać trudne do uwierzenia, ale są kraje w których firmy walczą zaciekle o to, aby zdobyć i utrzymać swój personel. Nie chodzi przy tym o najwyższej klasy specjalistów, ale o tzw. zwykłych pracowników. Na odpowiedź na pytanie jak się to robi i dlaczego jest to takie ważne dla firm, aby utrzymać stabilny zespół pracowników, pokusili się dziennikarze BBC.

Bardzo dobrym przykładem na to jak firmy dbają o swoich pracowników jest przypadek Marka Dixona, menedżera średniego szczebla w Whole Foods. Po kilkunastu latach kariery w firmie i awansie na kierownika jednego z centrów handlowych, przełożeni Marka Dixona zaproponowali mu na koszt firmy … tygodniowy pobyt w ośrodku specjalizującym się w leczeniu nadwagi. Jak mówi Mark Dixon, ten tydzień zmienił jego życie. Po powrocie do pracy zmienił swoje nawyki żywieniowe oraz sposób spędzania wolnego czasu, co przełożyło się na spadek wagi ciała aż o 95 funtów. Jak mówi Mark cyt. „do końca życia będę wdzięczny firmie, że dała mi impuls do zmiany mojego życia”.

Innym przykładem dbania o pracowników jest model zarządzania chińską siecią społecznościową Renten. Jej szef Joseph Chen odszedł od typowo chińskiego, bardzo sformalizowanego sposobu prowadzenia firmy, i stworzył w firmie niemalże rodzinną atmosferę. Raz na kwartał organizuje on spotkania z całą załogą, gdzie nawet najmniej znaczący pracownik ma prawo zabrać głos i zadać szefowi dowolne pytanie. Co więcej, pracownicy mają prawo zwracania się do szefa po imieniu, co jest niespotykane w chińskiej kulturze korporacyjnej.

Oba powyższe przykłady‒choć różne‒są przejawem tego samego zjawiska. W miarę wychodzenia z kryzysu, brytyjski rynek pracy staje się coraz bardziej rynkiem pracownika. Jak pokazują badania przeprowadzone przez instytut CIPD/Hays, aż 62% brytyjskich firm przyznało, że cyt. „w ostatnim roku aktywnie konkurowało z inną firmą o pracowników”. Jest to wzrost o 20% w stosunku do 2009 roku.

Dla firm coraz ważniejsze staje się nie tylko pozyskanie pracowników, ale ich utrzymanie w firmie. Przesłanki do takiego zachowania wynikają z chłodnej kalkulacji. Koszt rekrutacji i wyszkolenia pracownika jest na tyle duży, że wielu firm nie stać na zbyt łatwe pozbywanie się swojej kadry. Stąd też firmy prześcigają się w wymyślaniu różnego rodzaju zachęt dla swoich pracowników. Oczywiście, nie wszystkie mogą konkurować wysokością wynagrodzeń, ale paradoksalnie nie tylko to się liczy. Dla wielu pracowników ważna jest atmosfera w pracy, możliwość rozwoju zawodowego czy poczucie współuczestnictwa w tworzeniu czegoś ważnego. Wiele firm stawia właśnie na te „miękkie” zachęty, aby zatrzymać pracowników w zespole.

Można mieć tylko nadzieję, że niedalekiej przyszłości i polscy pracodawcy będą się borykać z podobnymi problemami.