W ostatnich miesiącach, jednym z najczęściej komentowanych w mediach tematów był ten dotyczący rozprzestrzeniania się wirusa ebola. Oprócz doniesień związanych ze stanem zdrowia zarażonych, analizowano również wpływ epidemii na funkcjonowanie gospodarek krajów dotkniętych tym problemem. Dzisiaj Bank Światowy opublikował swoje prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego i… nie ma w nim dobrych wiadomości dla Liberii, Sierra Leone i Gwinei. Sytuacja ekonomiczna państw, borykających się z największą epidemią wirusa ebola, pogarsza się.

W świetle raportu opublikowanego przez Bank Światowy, na który powołuje się BBC, w 2014 roku Liberia zamiast wzrostu na poziomie 5,9% (szacunki sprzed wybuchu epidemii), może liczyć jedynie na 2,2%. Z kolei Sierra Leone, nie osiągnie prognozowanych 11,3% odnotuje tylko 4% wzrostu. W Gwinei omawiany wskaźnik wyniesie jedynie 0,5%, a nie – jak informowano wcześniej – 4,5%. Na rok 2015 dla Liberii prognozę obniżono z 6,8% do 3%, dla Sierra Leone z 8,9% do -2%, a dla Gwinei z 4,3% do -0,2%.

Według oficjalnych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), w omawianych trzech krajach w wyniku zarażenia wirusem ebola zmarło 5.987 osób. W poniedziałek poinformowano, że cel zwalczenia rozprzestrzeniania wirusa w 60 dni został w dużej mierzy zrealizowany. W opinii doktora Bruce’a Aylwarda z WHO, „luka między rozmiarami epidemii a możliwościami radzenia sobie z nią, znacznie się zmniejszyła”. Ostrzegł jednocześnie, że należy wstrzymać się z hurraoptymizmem i podkreślił, iż w walce z wirusem nie chodzi o zmniejszenie liczby zachorowań a o ich całkowite wyeliminowanie.

Z kolei w raporcie Banku Światowego podkreślono, że w dotkniętych epidemią krajach widać postęp w walce z nią. Pomimo to, dopóki będą pojawiać się kolejne przypadki zarażonych, dopóty odczuwalne będą społeczne i ekonomiczne skutki eboli. Bank Światowy zapowiedział zaangażowanie 1 mld dolarów środków na pomoc państwom, które najbardziej ucierpiały w wyniku rozprzestrzeniania się tego wirusa.