W miniony czwartek, przedsiębiorstwo znane z produkcji samochodów elektrycznych oficjalnie ogłosiło, że zamierza produkować baterie, które będą mogły być wykorzystywane jako źródło prądu w domach, firmach oraz instytucjach publicznych. Dyrektor naczelny Elon Musk podkreślił, iż Tesla Motors „zmieni na szeroką skalę sposób, w jaki świat wykorzystuje energię” i że będzie to zmiana zasadnicza. Firma liczy na to, że dzięki poszerzeniu działalności zyska sowity udział w rozwijającym się rynku energetycznym. 

Jak donosi Reuters, Tesla Motors stoi na stanowisku, że jej innowacyjny produkt może stać się częścią stylu życia opierającego się na energii, która nie pochodzi z paliw kopalnych. Zgodnie z ideą, ludzie montowaliby panele słoneczne na dachach budynków mieszkalnych, z których czerpaliby energię elektryczną do zasilania urządzeń domowych i ładowaliby również baterie swoich elektrycznych samochodów. Najmniejszy zaprezentowany domowy akumulator to Powerwall, mieszczący się w pojemniku o szerokości sześciu cali, który docelowo ma być zawieszany w garażu lub na zewnętrznej ścianie domu. Za model 10 kWh trzeba zapłacić 3,5 tys. dolarów, nie licząc kosztów przetwornicy i instalacji. Powerwall może być wykorzystywane jako zasilanie awaryjne lub do przechowywania energii słonecznej.

Partnerem wiodącym Tesli w zakresie instalacji baterii domowych będzie solarCity Corp. Zdaniem analityków, zaproponowany przez firmę system magazynowania energii w domu może okazać się o wiele bardziej wartościowy i opłacalny, niż wszystko, co firma robiła do tej pory na rynku pojazdów elektrycznych. Na początku baterie mają być produkowane w fabryce samochodowej Tesla Motors w Kalifornii. Docelowo planuje się jednak przeniesienie produkcji do nowej lokalizacji w Newadzie.

Według szacunków Deutsche Bank sprzedaż stacjonarnych systemów magazynowania energii za pomocą akumulatorów, może przynieść firmie nawet 4,5 mld dolarów przychodów. Z kolei firma badawcza IHS CERA przekonuje, że rozszerzenie działalności podniesie wycenę przedsiębiorstwa z poziomu 200 mln dolarów w 2012 roku do… 19 mld w 2017 r. Tesla Motors będzie musiało jednak zmierzyć się z konkurencją, m.in. ze strony Coda Energy.