Wielu osobom słowo “dron” raczej nic nie mówi, a w najlepszym przypadku kojarzy się ono wyłącznie z doniesieniami z teatru wojny z terrorem. I nic dziwnego, gdyż o „dronach” mówi się w środkach masowego przekazu prawie wyłącznie wtedy, gdy po raz kolejny znalazły swoje militarne zastosowanie. A przecież drony−czyli tak naprawdę bezzałogowe aparaty latające (z ang. unmanned aerial vehicles−UAV)−to urządzenia mające o wiele szersze zastosowanie. Na Zachodzie już dawno dostrzeżono potencjał tych maszyn, a ich produkcja gwałtownie rośnie. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż spektrum ich cywilnych zastosowań jest niemalże nieograniczone, a co ważniejsze przynosi to wymierne korzyści finansowe.

Jak mówi John Moreland−przewodniczący brytyjskiej Izby Producentów UAV cyt. „współczesne UAV wyposażone są w sprzęt pozwalający im na dokonywanie bardzo precyzyjnych pomiarów z powietrza. Są wykorzystywane w geodezji, jako punkty dozoru powietrznego, do inspekcji rurociągów, zbiorników paliwa, linii energetycznych i wielu innych obiektów”. Słowa te potwierdza Philip Buchan z firmy Cyberhawk specjalizującej się w wykorzystaniu dronów do celów cywilnych. Jego firma współpracuje m. in. z takimi koncernami jak Shell, Total czy Exon Mobile, świadcząc dla nich usługi polegające na monitorowaniu z powietrza rurociągów i innych obiektów. Właśnie dzięki użyciu dronów, koncerny te zaoszczędziły w ubiegłym roku prawie 5 milionów funtów, gdy przeprowadzono inspekcje wież wiertniczych. Klasyczna inspekcja wymagałaby wyłączenia wież z eksploatacji na czas przeglądu, a użycie UAV umożliwiło osiągnięcie tego samego efektu bez przerywania pracy.

Innym przykładem wykorzystania dronów jest budowa elektrowni atomowej w południowej Anglii przez francuską firmę EDF Energy. Bezzałogowce służą tam do nadzoru placu budowy, który zajmuje bagatela 150 hektarów. Dzięki zastosowaniu dronów możliwe jest sporządzenie precyzyjnych map placu budowy, co w przypadku pomiarów dokonywanych z ziemi byłoby o wiele droższe i czasochłonne. W Brazylii ta sama technika wykorzystywana jest do pomiarów lasów deszczowych, a w Japonii do określania areału upraw.

Obecnie koszt w pełni profesjonalnego zestawu UAV wynosi około 20 tysięcy funtów. Jak mówi jednak profesor James Scanlan z Uniwersytetu w Southampton, koszt ten będzie dramatycznie spadał. Już dziś dostępne są niedrogie zestawy w cenie około 300 funtów, nie zapewniające jednak pełnej funkcjonalności. Jest jednak tylko kwestią czasu, gdy każdego będzie stać finansowo na zakup drona w takiej konfiguracji, która dziś uznawana jest za profesjonalną.

Wizja powszechnej dostępności dronów przeraża co niektórych, gdyż prognozują otwarcie się nowych obszarów dla niekontrolowanej inwigilacji innych osób. Stanowisko takie wyraził m. in. brytyjski rzecznik praw obywatelskich. Zdaniem innych jednakże, raz uruchomionej lawiny nie da się już powstrzymać, a raczej należy starać się wykorzystać możliwości, które niesie ona za sobą.