Jakiś czas temu informowaliśmy na naszych łamach o działaniach, które podjął Facebook, by walczyć z fałszywymi newsami. Teraz okazuje się, że do aktywności na tym polu wzywają firmę również jej akcjonariusze. Ich zdaniem to prawdziwy problem, który może wpłynąć na sytuację rynkową społecznościowego giganta. Oczekują oni od firmy, że „fałszywe wiadomości, materiały zmyślone i nienawistne będą traktowane z odpowiedzialnością i we właściwym czasie”.

Z tego powodu poprosili zarządzających o podzielenie się informacjami związanymi z przeciwdziałaniem rozprzestrzenianiu się fałszywych informacji w sieci. Jak informuje BBC, do tej pory Facebook utrzymywał, że raport na ten temat jest niepotrzebny. Wniosek przedstawiony na corocznym spotkaniu udziałowców przepadł, bowiem Mark Zuckerberg kontrolujący większość głosów, był jemu przeciwny. Twórca Facebooka uwzględnił jednak tę kwestię w swoich wskazówkach dotyczących działalności firmy, podkreślając jednocześnie, jakie kroki podjęto do tej pory w ramach zwalczania tzw. fake newsów.

Póki co Facebook twierdzi, że testuje nowe rozwiązania, które mają ułatwić użytkownikom zgłaszanie podejrzanych postów. Ogłoszono nawet plan zatrudnienia 3 tys. nowych pracowników, których głównym zadaniem będzie analizowanie publikowanych treści, właśnie pod kątem lokalizowania fałszywych newsów. Ponadto Mark Zuckerberg zapowiedział zwiększone inwestycje w technologie mające walczyć z tym zjawiskiem, choć podkreślił, iż wspomniane rozwiązania nie są jeszcze w 100% pewne.

Dla przypomnienia Facebook znalazł się w ogniu krytyki po wyborach prezydenckich w USA w 2016 roku. Badania wykazały bowiem, że fałszywe wiadomości były oglądane przez wielu Amerykanów właśnie za pośrednictwem platformy społecznościowej. Zuckerberg początkowo lekceważąco odnosił się do doniesień medialnych, jakoby fake newsy publikowane na Facebooku ukształtowały wynik wyborów. Ostatnio przyznał jednak, że firma od dawna obserwuje intensyfikację działań o charakterze propagandowym ze strony rządów różnych państw.