Zarządzającym przypina się czasem łatkę krwiopijców, którzy na ciężkiej pracy swoich podwładnych oraz wyzysku podwykonawców i dostawców, dorabiają się wielkich pieniędzy. Na całe szczęście w świecie biznesu spotkać można również menadżerów, dla których kwestie społecznej równości oraz uczciwości w relacjach są ważniejsze od bogactwa. Jedną z takich osób jest Sophi Tranchell, szefowa firmy Divine Chocolate, zajmującej się produkcją czekolady. Jej poglądy są z pewnością lewicowe, a życiorys pełen takich akcentów jak zaangażowanie w zwalczanie apartheidu w RPA.

Obecnie 49-latka jest jedną z najbardziej aktywnych działaczek ruchu na rzecz sprawiedliwego handlu, mającego zapewnić lepsze zarobki i warunki pracy rolnikom i robotnikom z krajów rozwijających. Historię Sophi Tranchell opisano na łamach portalu BBC. Kobieta stoi na czele londyńskiej firmy Divine Chocolate od 15 lat. Przedsiębiorstwo jest o tyle ciekawym podmiotem, że 45% jego udziałów znajduje się w posiadaniu kolektywu rolników uprawiających kakao w Ghanie. Mają oni dwa miejsca w zarządzie spółki i otrzymują taki sam procent od zysków. Sophi Tranchell przekonuje bowiem, że firmy stosujące się do zasad sprawiedliwego handlu mogą być skuteczne.

Divine Chocolate zostało założone w 1998 roku przez kolektyw rolników z Ghany Kuapa Kokoo oraz brytyjską firmę Twin Trading, działającą według zasad fair trade. Obserwując poczynania organizacji, departament ds. rozwoju międzynarodowego docenił jej dobrą pracę na rzecz Ghany i udzielił jej gwarancji pożyczkowej, aby pomóc zdobyć finansowanie z banku. Divine postanowiło zatrudnić osobę, która miała stanąć na czele firmy. Tranchell wzięła udział w rekrutacji i mimo braku doświadczenia w branży została zatrudniona. I był to wybór trafiony. Sophi skończyła filozofię i nauki polityczne na Uniwersytecie Warwick. Pomimo braku wykształcenia biznesowego udowadnia, że zaangażowanie w kwestie społeczne oraz roztropność finansowa nie wykluczają się.

Historia Divine Chocolate jest pełna sukcesów, ale również momentów trudnych. Globalny kryzys finansowy odbił się negatywnie zarówno na kursie funta, jak i spowodował wyższe ceny kakao oraz mleka. Dodatkowo supermarkety, które sprzedawały produkty Divine, zaczęły wycofywać ze swojej oferty asortyment luksusowy uznając, iż mniej osób będzie mogło sobie na nie pozwolić. W efekcie konieczne było obcięcie wydatków na promocję. Firma wyszła już na prostą – roczna wartość sprzedaży jej produktów na rynku brytyjskim wynosi 7,5 mln funtów. W porównaniu do największych graczy Marsa, Krafta i Nestle to niewiele, ale ważna jest tendencja wzrostowa.