Czasy gdy tłumy ludzi szturmowały nowo otwierane restauracje amerykańskiej sieci McDonald’s chyba już bezpowrotnie minęły (chyba że w przyszłości taki scenariusz powtórzy się na Kubie czy w Korei Północnej). Obecnie szefostwo McDonalda musi zmagać się z twardą rynkową rzeczywistością. Najnowszy raport na temat kondycji finansowej nie pozostawia w tej kwestii żadnych wątpliwości…

Wyniki sprzedaży sieci McDonald’s w II kwartale rozczarowały. W oświadczeniu, które towarzyszyło publikacji wyników, szefostwo firmy podkreśla, iż sytuacja rynkowa jest „trudna, co przełoży się na wyniki sprzedaży również w dalszych miesiącach”. Od kwietnia do czerwca McDonald’s zanotował przychód w wysokości 1,4 miliarda dolarów. Oznacza to w skali globalnej wzrost sprzedaży zaledwie o 1%, co rozczarowało inwestorów z Wall Street. Efektem publikacji raportu był spadek wartości akcji firmy o 2,7%.

Dyrektor wykonawczy McDonald’s Dan Thompson powiedział, że w lipcu spodziewany jest symboliczny wzrost sprzedaży, a kolejne miesiące cyt. „będą trudne”. Jeśli chodzi o II kwartał, to w Europie firma zanotowała spadek sprzedaży o 0,1%. Pomimo dobrych wyników w Wielkiej Brytanii i Rosji, spadek obrotów we Francji i Niemczech zaważył na ogólnym słabym wyniku w Europie.

Brytyjski oddział firmy jest generalnie tym, który generuje dla amerykańskiego potentata największe zyski w Europie. Szef brytyjskiego McDonalds’a…Jill McDonald (swoją drogą czy z takim nazwiskiem można pracować w innej firmie?) „pochwalił się” w brytyjskich mediach, że już w tym roku firma utworzyła 1400 miejsc pracy, a plany sięgają 2500 etatów. Wzrost zatrudnienia był możliwy dzięki powstaniu 14 nowych restauracji, a także wydłużeniu czasu pracy już istniejących punktów. Jak powiedział McDonald’s cyt. „konkurencja jest ogromna, ale robimy wszystko, aby poprzez odpowiedzialne inwestycje zapewnić długoterminową pomyślną perspektywę dla firmy. Podstawą sukcesu jest staranne dobieranie naszych produktów i dbałość o ich jakość na każdym etapie ich przetwarzania”.

W samych Stanach Zjednoczonych Mcdonald’s zanotował w omawianym okresie wzrost o symboliczny 1%, a i to głównie dzięki wprowadzeniu nowości do menu na niespotykaną dotychczas skalę. W Azji natomiast nastąpił spadek sprzedaży o 0,3%, głównie wskutek słabych wyników na takich rynkach jak Japonia, Australia i Chiny.

Przykład McDonald’s pokazuje, że każda, nawet największa firma, nie może rozwijać się w nieskończoność. Prędzej czy później nadchodzi moment, gdy dotychczasowy model biznesu wyczerpuje swoją formułę. Od zdolności szefostwa firmy do nadania jej nowego impulsu do rozwoju zależy w takich chwilach dalszy los firmy. Czy McDonald’s znalazł się właśnie w takim momencie?