Sport, a przynajmniej pewne jego dyscypliny, kojarzą się z wielkimi pieniędzmi. Niektórzy sportowcy, dzięki talentowi i wieloletniej ciężkiej pracy dorabiają się wielkich fortun. Co ciekawe, okazuje się, że osiągane przez nich wyniki mogą mieć również wpływ na krajową gospodarkę. Zaskakujące? Oto krótka historia o tym, jak bokserska walka stulecia między Mannym „Pac Manem” Pacquiao a Floydem „Money” Mayweather Jr, wpłynęła na ekonomię Filipin.

Interesujący wpis na ten temat zamieszczono na łamach portalu BBC. Życie Mannego Pacquiao nie było usłane różami – dorastał na ulicy i często nie miał co jeść i pić. Nierzadko za kolację służyła jemu szklanka ciepłej wody. Bieda doskwierała przyszłemu bokserowi tak bardzo, że postanowił rzucić szkołę i zaczął walczyć za pieniądze w trakcie lokalnych imprez. Stawką za zwycięstwo było 100 pesos czyli równowartość niecałych 4 dolarów. W walce stulecia, którą Pacquiao przegrał, zarobił co najmniej 100 mln dolarów.

Floyd „Money” Mayweather Jr okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem, jednak to 36-letni Manny został bohaterem swoich rodaków. Pojawiły się nawet głosy, że bokser może w przyszłości zająć się polityką i kandydować w wyborach na prezydenta kraju. Niektórzy specjaliści zauważają, że za każdym razem, kiedy Pacquiao walczy z poważnym przeciwnikiem, gospodarka Filipin przyspiesza a kurs rodzimej waluty umacnia się w stosunku do dolara. Zjawiska te są związane z olbrzymią popularnością boksera. Ostatnią jego walkę śledziło 7 na 10 Filipińczyków, a jak wiadomo, liczba oglądających przekłada się na pieniądze.

Niewielu Filipińczyków stać byłoby na kupienie biletu na walkę – ceny wahały się od 1500 do 10.000 dolarów. Szacuje się, że ponad ¼ populacji tego kraju żyje poniżej granicy ubóstwa. Na całodniowe wydatki musi im wystarczyć kwota mniejsza niż 2 dolary. Mimo to wielu rodaków postanowiło zapłacić za obejrzenie walki Pacquiao-Mayweather w domu (2,5 tys. pesos za pay-per-view) czy kinie (800 pesos). Zarobiły więc na niej telewizje kablowe, organizatorzy eventów, ale również dostawcy energii. Manila Electric poinformowało, że w trakcie walk Mannego zużycie prądu wzrasta o 10%. Pacquiao przyczynia się również do dobrych wyników lokalnej gospodarki dzięki podatkom, które musi płacić. Jest jednym z najlepiej opłacanych sportowców na świecie i największym indywidualnym podatnikiem na Filipinach. Choć – podobnie jak w przypadku wielu innych bogatych osób – zarzucano jemu już ukrywanie dochodów przed fiskusem…