Po bardzo długich analizach paryska prokuratura sugeruje wszczęcie procesu przeciwko byłym dyrektorom France Telecom. Zarzuty dotyczą mobbingu, którego miał dopuszczać się CEO spółki oraz inni przedstawiciele naczelnego kierownictwa. Sprawa jest tym poważniejsza, że istnieje podejrzenie, iż co najmniej 19 osób odebrało sobie życie z powodu szykany w pracy.

Jak donosi BBC, w 2006 roku były szef spółki France Telecom (działającej od 2013 roku jako Orange), Didier Lombard, ogłosił plany redukcji 22 tysięcy etatów oraz zamiary przeniesienia kolejnych 14 tysięcy pracowników. Celem było zwiększenie efektywności przedsiębiorstwa, po tym jak dwa lata wcześniej spółka została sprywatyzowana. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie nadzwyczajna determinacja Lombarda, który za wszelką cenę chciał przeprowadzić zwolnienia. Według wewnętrznego dokumentu spółki, na który powołują się francuskie media, CEO nakazał dyrektorom „pozbycie się” pracowników.

Zarzuty wobec byłego szefa oraz sześciu innych osób, w tym prawej ręki CEO, Louisa-Pierre Wenesa i dyrektora kadr Oliviera Barberota, dotyczą podsycania niepokojów i tworzenia nieprzyjemnej atmosfery pracy, która miała przyspieszyć proces redukcji zatrudnienia. W latach 2008 – 2009, kiedy spółka zlikwidowała tysiące miejsc pracy, zaobserwowano falę samobójstw wśród pracowników i byłych pracowników France Telecom. Faktyczna liczba osób, które targnęły się na swoje życie nie jest znana, natomiast nieoficjalnie mówi się o 60 przypadkach. Zdaniem związków zawodowych w podanych latach życie odebrało sobie 35 osób, zaś według oficjalnych informacji z prokuratury w ciągu dwóch lat doszło do 31 prób samobójczych, z czego 12 osób udało się uratować. Kolejnych osiem osób zapadło na choroby psychiczne, między innymi na depresję. Na związek samobójstw z redukcją zatrudnienia w France Telecom wskazują pozostawione listy, w których często pojawiają się nawiązania do silnej presji ze strony najwyższego kierownictwa.

Niebawem zapadnie decyzja o wszczęciu procesu. Jeśli Lombard i współpracownicy zasiądą na ławie oskarżonych, będzie to pierwsza we Francji sprawa o mobbing z udziałem tak dużego przedsiębiorstwa. BBC podaje, że zgodnie z tamtejszym prawem, dręczyciele podlegają karze pozbawienia wolności na okres roku oraz karze finansowej w wysokości 15 tysięcy euro.