Brytyjska prasa dość szeroko rozpisuje się o oszustwie, którego ofiarą padło wielu klientów wodociągów miejskich w Reading i okolicy. Mechanizm oszustwa był prosty, ale mimo to wiele osób dało się skusić na przynętę obniżenia swoich rachunków za wodę…

Oszustem okazała się firma Smartsource Water, którą założyli blisko 5 lat temu dwaj byli pracownicy miejskich wodociągów‒ Maureen Murphy i Peter Kaye. Firma, którą prowadzili ww. dżentelmeni oferowała swoim klientom obniżenie rachunków za wodę o 8,3% rocznie (w stosunku do tego co dotychczas płacili). Warunkiem było jedynie to, aby klienci podpisali umowę, że płatności będą przesyłać na konto firmy Smartsource Water, a ta dopiero uiści właściwą opłatę na rzecz wodociągów. Zadziwiające jest to, że nikt z klientów nie zastanowił się jak to jest możliwe, że rachunki miałyby spaść aż o 8% przy tym samym poziomie zużycia wody, nie wspominając już o tym, że przecież firma Smartsource Water też musiałaby na tym zarabiać.

Pytani o tą kwestię klienci firmy sami przyznają, że niczego nie podejrzewali, gdyż nie dostawali żadnych sygnałów ze strony wodociągów na temat rosnących zaległości w płatnościach. Okazało się bowiem, że od około pół roku firma Smartsource Water zaprzestała regulowania rachunków swoich klientów. Niektórzy z nich bardzo niemile się zdziwili, gdy otrzymali pismo od dostawcy wody o wypowiedzeniu umowy. Dziennikarze BBC dotarli również do pracowników firmy. Jeden z nich, którego dane nie zostały ujawnione przyznał, że pracował jako agent dla Smartsource Water. Jak mówi cyt. „zdołałem pozyskać jednego klienta instytucjonalnego dla firmy, ale zrezygnowałem z pracy, gdyż nie rozumiałem do końca jak to wszystko działa, a intuicja podpowiadała mi, że coś może być nie w porządku”. Inna z osób zatrudnionych w biurze firmy przyznała, że regularnie odbierała telefony od klientów, którym wodociągi groziły odcięciem dostaw wody.

Oszukańcza działalność Smartsource Water definitywnie wyszła na jaw, gdy okazało się, że browar JW Lees z Manchesteru zalega z rachunkami za wodę na kwotę 58 tysięcy funtów. Browar skierował sprawę do sądu, gdzie co prawda uzyskał wyrok nakazujący zwrot wyłudzonych kwot, ale jednocześnie okazało się, że firma Smartsource Water jest niewypłacalna i zawiesiła swoją działalność. Przy okazji na jaw wyszła skala oszustwa, a najwięcej poszkodowanych to indywidualni klienci, którzy zostali oszukani średnio na kilkaset funtów każdy.

Najgorsza wiadomość dla oszukanych klientów wodociągów jest jednak taka, że nie dość że stracili swoje pieniądze, to jeszcze muszą uregulować niezapłacone rachunki na rzecz dostawcy wody. Sprawą zajęła się co prawda rada doradcza konsumentów wody (tak, tak takie ciało istnieje w Wielkiej Brytanii), ale jedyne co może zrobić to pomóc klientom w rozłożeniu ich długu na raty.