Kontrakty zbrojeniowe należą do zwykle do grupy umów opiewających na najwyższe sumy i na długie okresy. Raz podpisany kontrakt często determinuje rozwój sił zbrojnych danego kraju na wiele dziesięcioleci. Nic więc dziwnego, że walka o ich podpisanie jest zażarta, a negocjacjom towarzyszy ogromne zainteresowanie opinii publicznej. Dodatkowym czynnikiem komplikującym tę materię jest także fakt, że wybór partnera umowy to często decyzja polityczna, a rachunek ekonomiczny nie musi mieć decydującego znaczenia.

Kiedy w 2002 roku Austria posiadająca niewielkie siły powietrzne zdecydowała się na zakup 24 samolotów wielozadaniowych Eurofighter Tajfun, stało się jasne, że właśnie ten samolot będzie na długie lata podstawą tamtejszego lotnictwa wojskowego. Wybór Eurofightera nie był wielkim zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że jego producentem jest konsorcjum europejskich firm Airbus, BAE Systems i Leonardo, a samolot był produkowany z myślą o europejskich klientach. Mówiło się nawet, że będzie to myśliwiec cyt. „Unii Europejskiej.” Pierwszym sygnałem, że nie wszystko jest w porządku z podpisaną umową była informacja, że Austria zredukowała liczbę zamówionych maszyn do 15 sztuk. Niedługo potem okazało się, że w Austrii wszczęto śledztwo dotyczące wprowadzenia tamtejszego Ministerstwa Obrony w błąd podczas zawierania kontraktu. Zdaniem austriackich władz, Airbus celowo zataił fakt, że zobowiązania offsetowe, które na mocy kontraktu miał wypełnić na rzecz austriackiej gospodarki, zostały już wkalkulowane w cenę myśliwców. Jak obliczono, wartość kontraktu opiewającego na 2 miliardy euro została w ten sposób zawyżona o blisko 10%. Austriackie Ministerstwo Obrony twierdzi, że Airbus powinien oddzielnie skalkulować swoje offsetowe zobowiązania i gdyby sprawa wyszła na jaw przed podpisaniem kontraktu, to najprawdopodobniej Austria nie wybrałaby myśliwca Eurofighter.

W związku z zaistniałą sytuacją Austria ma zamiar pozwać Airbusa na sumę 1,1 miliarda euro. Co więcej, obecne kierownictwo Ministerstwa Obrony zleciło dokładny audyt, w wyniku którego okazało się, że Eurofightery są myśliwcami bardzo drogimi w użytkowaniu. Roczny koszt dla Austrii z tego tytułu to 80 milionów euro. Minister obrony Peter Doskozil zlecił poszukiwanie tańszych opcji, co może de facto oznaczać, że Austria planuje zakup innego typu myśliwca. Do sprawy odniósł się takzę Airbus, którego przedstawiciele wyrazili zdziwienie zaistniałą sytuacją. Jak napisano w oświadczeniu cyt. „stanowisko Austrii nie zostało poprzedzone żadnymi konsultacjami czy zapytaniami i jest dla nas kompletnym zaskoczeniem. Zarzuty, które są wobec nas podnoszone nie mają żadnego uzasadnienia i zdecydowanie je odrzucamy. Jednocześnie jesteśmy gotowi do jak najdalszej współpracy z austriackimi władzami w celu wyjaśnienia wszelkich wątpliwości.”