Chiny są najbardziej chłonnym rynkiem artykułów elektronicznych. Popyt na produkty Apple w tym kraju wynosi ponad 15% światowej sprzedaży firmy. Chińczycy nie ułatwiają jednak życia potentatowi technologicznemu z Kalifornii. Pomimo iż Apple z pietyzmem pilnuje treści zamieszczanych w swoich aplikacjach, często boryka się z oskarżeniami o naruszanie praw autorskich.

W czwartek chiński sąd ukarał Apple grzywną w wysokości 1,03 mln juanów (165 tys. dolarów) na rzecz ośmiu chińskich autorów i dwóch firm za sprzedaż w swoim sklepie internetowym nielicencjonowanych elektronicznych wersji ich książek. Pokrzywdzeni pisarze znaleźli w zeszłym roku na stronach Apple aplikacje zawierające ich dzieła. Nie wiadomo jeszcze, czy pełnomocnicy firmy złożą w tej sprawie apelację.

Sąd przyznał dwóm wydawnictwom odszkodowanie w wysokości 97,500 dolarów i 3,450 dolarów. Spośród ośmiu pisarzy najwyższą rekompensatę (30 tys. dolarów) otrzyma Han Ailian. Wydawcy nie są jednak usatysfakcjonowani – rozczarowuje ich wysokość odszkodowania. Podkreślają, że wydany wyrok wręcz zachęca do piractwa. Poszkodowani domagali się 10 milionów juanów zadośćuczynienia.

Rzeczniczka Apple Carolyn Wu oświadczyła, że firma stara się na bieżąco aktualizować serwis, z zachowaniem należytej dbałości o prawa autorów, których dzieła zamieszcza. Jej zdaniem skargi dotyczące łamania praw autorskich są przez Apple traktowanie bardzo poważnie. Nie są to pierwsze tego typu oskarżenia pod adresem amerykańskiego koncernu elektronicznego. We wrześniu sąd nakazał wypłatę odszkodowania w wysokości 520 tysięcy juanów (84 tys. dolarów) dla wydawcy chińskiej encyklopedii. Koncern odwołał się od tego wyroku.

Apple został również pozwany przez chińską firmę Proview, która oskarżyła go o przywłaszczenie praw do nazwy „iPad”. Proview twierdziło, że posiada na nią wyłączność na terenie Chin od 2000 roku, w którym ją zarejestrowało. Koncern Apple bronił się, że odkupił globalne prawa do nazwy od tajwańskiej firmy będącej częścią Proview za 55 tysięcy dolarów. Proview odbiło piłeczkę oświadczając, że tajwański partner nie miał prawa do sprzedaży nazwy na rynek chiński. W efekcie z półek w niektórych częściach Państwa Środka zniknęły iPady firmy Apple. Ostatecznie koncern zgodził się wypłacić Proview 60 mln dolarów odszkodowania.