Brytyjski tenisista Andy Murray może poszczycić się nie tylko sukcesami odnoszonymi na kortach, ale również zaangażowaniem w problemy inwestycyjno-biznesowe. Jego sportową popularność i doświadczenie w interesach postanowiła wykorzystać firma Seedrs, zajmująca się crowdfundingiem. W jaki sposób?

Kilka dni temu Murray walczył o finał wielkoszlemowego turnieju Roland Garros, jednak to nie jedyne zajęcie Szkota. Przedwczoraj serwis BBC podał informację, że tenisista zamierza spróbować swych sił w roli konsultanta biznesowego. Prowadzący platformę crowdfundingową Seedrs chce, aby Murray zajął się doradztwem w zakresie projektów związanych ze sportem oraz tak zwaną technologią noszoną, czyli na przykład zegarkami czy opaskami fitness. Z jego pomocy będą korzystać wszyscy ci, którzy marzą o zrealizowaniu projektów albo uruchomieniu start-upów dzięki środkom zgromadzonym za pomocą crowdfundingu. Ogólna idea tej formy finansowania polega na pozyskaniu bardzo dużej liczby drobnych, niekoniecznie profesjonalnych inwestorów, którzy zdecydują się na wpłaty nawet niewielkich kwot rzędu 10 dolarów, w zamian za różnego rodzaju gadżety, nagrody lub udziały w przedsięwzięciu.

Jak podaje BBC, Murray cieszy się na myśl o współpracy, ponieważ zawsze interesował się inwestycjami, a dodatkowo przekonuje go fakt, że będzie pomagał w rozwoju brytyjskiej przedsiębiorczości. Tenisista ma na swoim koncie między innymi zakup rezydencji z epoki wiktoriańskiej – Cromlix House, którą przed dwoma laty przekształcił w pięciogwiazdkowy hotel. Luksusowy ośrodek jest zlokalizowany niedaleko rodzinnej miejscowości Murray’a – Dunblane. Ponadto Szkot zdobył doświadczenie inwestycyjne lokując własne, całkiem pokaźne pieniądze, wygrane na międzynarodowych kortach. Część z nich już zdążył zainwestować w projekty promowane za pośrednictwem platformy obsługiwanej przez Seedrs.

Szef i współzałożyciel Seedrs, Jeff Lynn wierzy, że Murray wniesie nowe spojrzenie na działalność start-upów związanych ze zdrowiem i sportem. Jeśli Szkot okaże się równie zdolnym doradcą co tenisistą, z pewnością tak się stanie.